Lisinac pożegnał się z PGE Skrą: Bardzo dziękuję wszystkim kibicom!
– Bardzo dziękuję wszystkim kibicom, którzy tak mnie lubią i którzy mnie szanowali. Czułem to w tych sezonach, które tu spędziłem – powiedział środkowy Srecko Lisinac, który rozegrał swój ostatni mecz w barwach PGE Skry Bełchatów.
– To jest nagroda za te wszystkie lata i sezony, w których staraliśmy się tak ciężko. Pracowaliśmy i kiedy nam nie szło, zawsze pojawiało się pytanie, co można poprawić i jaki jest nasz potencjał. Wierzyliśmy, że możemy sięgać wysoko i z treningu na trening staraliśmy się poprawić wszystko, co można i na końcu wygrać złoto. Bardzo się cieszymy – powiedział Lisinac.
Niespełna 26-letni serbski środkowy na polskich parkietach zadebiutował jako zawodnik AZS Częstochowa (2012–13), a barwy klubu z Bełchatowa reprezentuje od 2014 roku. W tym czasie stał się nie tylko najlepszym środkowym PlusLigi, ale również jedną z największych gwiazd polskiej ekstraklasy. Swą przygodę z PlusLigą zwieńczył zdobyciem złotego medalu.
– Dziś początek był bardzo ciężki. Widzieliśmy, że kibice ZAKSY też się nie poddawali po przegranym pierwszym meczu. Kibicowali z całej siły. ZAKSA odpaliła na zagrywce i nie pozwoliła nam pograć w pierwszym secie. Ten sukces osiągnęliśmy wszyscy razem – z drużyną, kibicami, sztabem szkoleniowym. Nawet najlepszy zawodnik musi mieć wokół siebie zespół. Bez drużyny się nie wygrywa – dodał reprezentant Serbii.
Lisinac opuszcza PGE Skrę. Karierę będzie kontynuował we włoskiej Serie A; podobno podpisał już kontrakt z Trentino Volley.
Cała rozmowa ze Srecko Lisinacem w załączonym materiale wideo.
Komentarze