Klafuric: Nie patrzymy na mecze rywali. To nie ma dla nas znaczenia
Trener piłkarzy Legii Warszawa Dean Klafuric powiedział, że dokładnie przeanalizowano ostatnie mecze Wisły Płock, którą w środę jego podopieczni podejmą w 35. kolejce ekstraklasy. - Wiemy co zrobić, żeby wygrać i nie patrzymy na mecze rywali - podkreślił Chorwat.
Broniąca tytułu Legia ma 61 punktów i wyprzedza o dwa Lecha Poznań oraz o trzy zajmującą trzecie miejsce Jagiellonię. Cała trójka w poprzedniej kolejce zremisowała.
- Nie patrzymy na mecze rywali. Nie ma dla nas znaczenia, jakie wyniki padną w innych spotkaniach. Wszystko zweryfikuje boisko - powiedział Klafuric na wtorkowej konferencji prasowej.
W połowie grudnia stołeczny zespół przegrał na własnym boisku z Wisłą Płock 0:2. Natomiast w poprzedniej kolejce podopieczni Jerzego Brzęczka sprawili kolejną w tym sezonie niespodziankę bezbramkowo remisując u siebie z Lechem Poznań.
- Przeanalizowaliśmy oba te spotkania. Jak do każdego meczu, również do tego podchodzimy z dużym szacunkiem. Wisła zajmuje piąte miejsce w tabeli, a to świadczy o sile tego zespołu - przyznał szkoleniowiec "Wojskowych".
Pod znakiem zapytania stoi występ Jarosława Niezgody, który ma kłopoty zdrowotne.
- Przeszedł badania, ale nie wiemy czy będzie mógł zagrać od pierwszej minuty. Mamy nadzieję, że będzie taka możliwość. Jarek zagrał od początku przeciwko Jagiellonii, bo był nam potrzebny. Z kolei do Eduardo da Silvy mam duże zaufanie, bo to bardzo doświadczony zawodnik. Jest dla nas równie ważny jak pozostali gracze - przyznał Klafuric.
W konferencji wziął udział również Inaki Astiz.
- Wisła Płock walczy o europejskie puchary i na pewno zagra z nami z dużym zaangażowaniem. Ten zespół prezentuje się ostatnio bardzo dobrze. Nasi rywale zdają sobie sprawę ze stawki meczu, ale musimy skupić się na sobie, bo też mamy o co grać - o mistrzostwo Polski - podkreślił obrońca Legii.
W ostatnim czasie Legia gra po dwa mecze w tygodniu. W środę zdobyła Puchar Polski pokonując w finale Arkę Gdynia 2:1, a w niedzielę bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z Jagiellonią Białystok w ligowej kolejce.
- To były dwa zupełnie inne mecze. Z Arką prowadziliśmy dwoma bramkami, ale w końcówce mogło zabraknąć nam koncentracji. Straciliśmy gola, który nie miał już znaczenia. Mecz w Białymstoku był dla nas trudniejszy, ale jako obrońca mogę być z niego zadowolony. Lubimy grać co trzy dni. Oczywiście, jeżeli meczów jest dużo można odczuwać zmęczenie, ale mamy szeroką kadrę i trener może rotować składem - dodał Astiz.
Mecz Legia Warszawa - Wisła Płock w środę o godz. 18.00.
Komentarze