Polscy siatkarze po pierwszym treningu z Heynenem

Siatkówka
Polscy siatkarze po pierwszym treningu z Heynenem
fot. PAP

Pierwszy trening pod wodzą nowego trenera reprezentacji Polski Vitala Heynena 19 z 26 powołanych do szerokiej kadry na Ligę Narodów siatkarzy odbyło w czwartkowe popołudnie w Spale. Znany z ekspresyjności Belg żywo komentował prawie każdą akcję swoich podopiecznych.

Pokrzykiwania i ruganie, gestykulacja oraz wbieganie na boisko podczas wymian - tak wyglądało zachowanie Heynena podczas pierwszych zajęć z biało-czerwonymi. Jego zaangażowanie sugerowało bardziej, że toczy się mecz o stawkę, a nie, że dopiero co rozpoczęło się pierwsze w sezonie zgrupowanie.

"Trener powiedział nam wcześniej, że jak krzyczy, to dobrze, bo to znaczy, że mu zależy" - powiedział PAP Artur Szalpuk.

Jak dodał, do ekspresyjnego zachowania jest przyzwyczajony - ostatni sezon spędził w Treflu Gdańsk, gdzie jego szkoleniowcem był charyzmatyczny Włoch Andrea Anastasi.

"Mówiłem głośno, co myślę, bo uważam, że tych chłopaków stać na więcej. Moim celem jest, by stawali się lepsi każdego dnia" - tłumaczył 49-letni Belg.

Jego styl nie przeszkadza także Bartoszowi Kwolkowi z ONICO Warszawa. "Ja nawet lubię to. To dodatkowo motywuje. Dziś duży nacisk był kładziony na blok i obronę. To dla mnie nic nowego, bo podobnie miałem w klubie" - zaznaczył.

Trening odbywał się w dwóch grupach. Przy zajęciach z drugą z nich Heynen był już nieco spokojniejszy, choć kilka razy ponownie wchodził na boisko, by w mocniejszych słowach skomentować zagrania któregoś z zawodników.

Zajęcia zaczęły się od ćwiczeń w parach, a następnie odbyły się gierki. Siatkarzom ćwiczącym pod okiem nowego opiekuna reprezentacji determinacji także nie brakowało. Wcześniej odbyli ok. 40-minutowe spotkanie z Belgiem, podczas którego przedstawił im pokrótce swoją wizję współpracy.

"Przedstawił nam się. Mówił nawet po polsku. Co prawda pomagał sobie, czytając z kartki, ale mówił" - relacjonował Piotr Nowakowski.

Środkowy Trefla wrócił do kadry po przerwie - nie było go w kadrze w poprzednim sezonie.

"Obok Grzesia Łomacza jestem najstarszy w kadrze. Zostałem też ojcem. Tak sobie pomyślałem, że muszę spoważnieć i dawać przykład młodszym kolegą z kadry" - skwitował z uśmiechem. W czwartek miał okazję sprawdzić się m.in...na przyjęciu.

Nie jest on jedynym Nowakowskim w reprezentacji. Na tej samej pozycji co on gra też powołany po raz pierwszy Jan Nowakowski z ONICO Warszawa.

"Jak dla mnie, to cała drużyna może się składać z Nowakowskich, jeśli tylu znajdziecie" - odparł dziennikarzom.

W drużynie jest jeszcze kilku debiutantów, m.in. ubiegłoroczni mistrzowie świata juniorów z Kwolkiem na czele. W tym gronie wyróżnia się 28-letni Damian Schulz.

"Nie mam tremy, czuję się w tej grupie bardzo dobrze. Nie jestem chyba jeszcze aż taki stary. Nikt nie znalazł się tu przez przypadek. Mam za sobą dwa dobre sezonu w klubie i to dodało mi pewności siebie" - podkreślił atakujący klubu z Gdańska.

Jeszcze w sobotę on i jego klubowi koledzy oraz gracze PGE Skry Bełchatów i Indykpolu AZS Olsztyn walczyli w PlusLidze o medale.

"Nie było dużo czasu na odpoczynek, ale jego brak wynagrodził nam zdobyty brąz" - przyznał Szalpuk.

Wytchnienia nie miał też Heynen, który ostatniej nocy nie spał zbyt długo. W środowy wieczór kończył rywalizację w lidze niemieckiej - jego VfB Friedrichshafen przegrało piąty, decydujący mecz finałowy z Berlin Recycling Volleys. Belg rano miał już być w Spale i spotkać się z resztą sztabu szkoleniowego, ale plany pokrzyżowało mu odwołanie samolotu. Dotarł kilka godzin później, a jego asystenci w tym czasie przeprowadzili lekki trening.

Biało-czerwoni jeszcze ponad tydzień będą w Spale. Za kilka dni dołączyć mają do nich Michał Kubiak i Fabian Drzyzga, którzy niedawno zakończyli występy w zagranicznych klubach. Brakuje także Pawła Zatorskiego i Mateusza Bieńka z Zaksy Kędzierzyn-Koźle, których czeka jeszcze w ten weekend udział w Final Four Ligi Mistrzów. W zgrupowaniu nie bierze na razie udziału kilku młodszych graczy. Wbrew wcześniejszym planom dojechał jednak nieco później Kacper Piechocki. Libero Skry zastąpił podczas zajęć Damiana Wojtaszka z ONICO, który pojechał do Warszawy na badania.

Przed zaplanowaną na 25-27 maja inauguracją LN, która od tego roku zastąpi Ligę Światową, Polacy rozegrają dwa sparingi z ekipą Kanady - 19 maja w Katowicach i 21 maja w Opolu.

Heynen zapowiedział, że LN będzie służyć mu przede wszystkim do sprawdzenia młodych zawodników i będzie rotował składem. Najważniejszą imprezą sezonu są mistrzostwa świata (9-30 września), w których biało-czerwoni będą bronić tytułu.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie