Nice 1 liga żużlowa: Łomot w Rybniku. Rekiny pożarły swoich rywali!
To był prawdziwy pokaz siły zespołu ROW Rybnik, który w 6. kolejce Nice 1 ligi żużlowej rozgromił na swoim torze Car Gwarant Start Gniezno. Mało kto spodziewał się takiego przebiegu tej konfrontacji, bowiem przyjezdni zostali kompletnie stłamszeni przez gospodarzy.
Faworytem tego starcia byli rybniczanie, ale nawet miejscowi kibice oczekiwali, że beniaminek Nice 1 ligi postawi twardsze warunki. Wszak przed tym spotkaniem to właśnie ekipa Startu plasowała się wyżej w tabeli, wyprzedzając rybniczan o jeden punkt. Mecz w Rybniku miał być dla gnieźnian prawdziwym sprawdzianem i weryfikacją ich możliwości na tle kandydata do awansu do PGE Ekstraligi. Ten sprawdzian został oblany z kretesem. W awizowanych składach obu drużyn doszło do pojedynczych zmian. W ekipie ROW-u w miejsce Mateusza Szczepaniaka pojawił się Craig Cook, natomiast w barwach gości za Juricę Pavlica pojawił się Oliver Berntzon.
Już pierwsze biegi w tym spotkaniu pokazały, że ROW Rybnik jest znakomicie przygotowany i dopasowany do nawierzchni toru. Gospodarze praktycznie nie musieli walczyć o czołowe lokaty na dystansie, ponieważ już od samego startu i dojazdu do pierwszego łuku mieli sporą przewagę nad rywalami. Po pierwszej serii startów Rekiny trzykrotnie zwyciężyły podwójnie i tylko w drugiej gonitwie gnieźnianie uratowali biegowy remis. Znakomicie prezentował się młodzieżowiec ROW-u, Lars Skupień, który w czwartym wyścigu odpierał zaciekłe ataki doświadczonego Mirosława Jabłońskiego. Należy jednak podkreślić, że wszyscy zawodnicy w ekipie Jarosława Dymka zasłużyli na słowa pochwały, więc trudno wyróżnić kogokolwiek.
W drugiej serii startów przebieg rywalizacji nie uległ zmianie i nadal dominowali miejscowi. Mogło wydawać się, że zespół z pierwszej stolicy Polski dopasuje się do rybnickiego owalu, ale nic takiego nie miało miejsca. Bezradni niczym dzieci we mgle wyglądali żużlowcy beniaminka Nice 1 ligi. Nawet kapitalnie dysponowany u progu tego sezonu Adrian Gała nie był w stanie walczyć z przeciwnikami. To samo dotyczyło jego kolegów. Licznie zgromadzona publiczność na trybunach nie była w stanie doszukać się emocji na torze, natomiast była świadkiem prawdziwego łomotu. Po równaniu toru po gonitwie siódmej, w następnych trzech odsłonach spadkowicz z PGE Ekstraligi dobił swoich adwersarzy trzema kolejnymi podwójnymi zwycięstwami. Menadżer gości, Rafael Wojciechowski nie był w stanie nawet skorzystać z rezerw taktycznych, bowiem żaden z jego podopiecznych nie nawiązywał walki.
ROW udowodnił, że na własnym torze jest piekielnie silny, podczas gdy Car Gwarant Start wydaje się, że jest zespołem przede wszystkim własnego toru, natomiast na wyjazdach ich siła zdecydowanie maleje. W samej końcówce tego spotkania nadal dominowali gospodarze, którzy przed biegami nominowanymi prowadzili 61:17! W trzynastym biegu blisko przerwania fantastycznej passy podwójnych zwycięstw ROW-u był Eduard Krcmar, który jechał na drugiej pozycji, ale popełniając błędy na trasie został wyprzedzony przez Andrija Karpowa ku uciesze kibiców na stadionie, którzy nie oglądali tego dnia praktycznie żadnego ścigania.
Dopiero w ostatnim biegu żużlowcy Startu pokusili się o pierwsze drużynowe, a tym samym indywidualne zwycięstwo w tym spotkaniu. To tylko minimalnie zmniejszyło druzgocące straty. ROW pokonał swoich rywali 68:22. Aż pięciu zawodników gospodarzy zanotowało komplet punktów.
ROW Rybnik: 68
9. Andriej Karpow (3,3,3,2*) 11+1
10. Craig Cook (2*,2*,2*,2*,2*) 10+5
11. Troy Batchelor (2*,0,3,3,3) 11+1
12. Artur Czaja (3,3,2*,3) 11+1
13. Kacper Woryna (3,3,2*,3) 11+1
14. Robert Chmiel (0,2*,2*,0) 4+2
15. Lars Skupień (3,2*,3,2) 10+1
Car Gwarant Start Gniezno: 22
1. Marcin Nowak (1,2,1,1) 5
2. Oliver Berntzon (0,1*,0,1,3) 5+1
3. Adrian Gała (1,1,0,0) 2
4. Eduar Krcmar (0,0,1,1,0) 2
5. Mirosław Jabłoński (1,1,0,0) 2
6. Norbert Krakowiak (1*,0) 1+1
7. Maksymilian Bogdanowicz (2,0,1,1) 4
Bieg po biegu:
1. A. Karpow, C. Cook, M. Nowak, O. Berntzon 5:1
2. L. Skupień, M. Bogdanowicz, N. Krakowiak, R. Chmiel 3:3 (8:4)
3. A. Czaja, T. Batchelor, A. Gała, E. Krcmar 5:1 (13:5)
4. K. Woryna, L. Skupień, M. Jabłoński, M. Bogdanowicz 5:1 (18:6)
5. A. Czaja, M. Nowak, O. Berntzon, T. Batchelor 3:3 (21:9)
6. K. Woryna, R. Chmiel, A. Gała, E. Krcmar 5:1 (26:10)
7. A. Karpow, C. Cook, M. Jabłoński, N. Krakowiak 5:1 (31:11)
8. L. Skupień, K. Woryna, M. Nowak, O. Berntzon 5:1 (36:12)
9. A. Karpow, C. Cook, E. Krcmar, A. Gała 5:1 (41:13)
10. T. Batchelor, A. Czaja, M. Bogdanowicz, M. Jabłoński 5:1 (46:14)
11. K. Woryna, C. Cook, O. Berntzon, A. Gała 5:1 (51:15)
12. T. Batchelor, R. Chmiel, N. Krakowiak, M. Nowak 5:1 (56:16)
13. A. Czaja, A. Karpow, E. Krcmar, M. Jabłoński 5:1 (61:17)
14. T. Batchelor, C. Cook, M. Bogdanowicz, E. Krcmar 5:1 (66:18)
15. O. Berntzon, L. Skupień, M. Nowak, R. Chmiel 2:4 (68:22)
Komentarze