Pudzianowski: Porażka z Bedorfem nie zakończy mojej kariery
- Co by się nie stało w walce z Karolem, to idę dalej. Parowóz jeszcze się nie zatrzymał! Parowóz jest nadal rozpędzony, ale to jest sport, więc wszystko może się zdarzyć - powiedział przed galą KSW 44 Mariusz Pudzianowski.
Igor Marczak: Do KSW 44 zostało coraz mniej czasu. Jak idą przygotowania?
Mariusz Pudzianowski: Przygotowania idą jak należy. Nie ma żadnych kontuzji a to jest najważniejsze. Jestem przekonany, że z Karolem Bedorfem damy dobrą walkę. Czuję, że jestem przygotowany na maksa. To będzie prawdziwa wojna!
Od początku między Wami nie było złej krwi tylko wielki szacunek. Wolisz takie sytuacje czy jednak jak można sobie trochę "pogadać" do rywala?
Oczywiście, że wolę jak nie ma na siebie żadnego "plucia". Karol jest dobrym sportowcem, ja też poświęcam się temu co robię w stu procentach. Każdym z nas ma dobre i słabsze strony. Chcemy dać dobrą walkę, żeby kibice zobaczyli co potrafią dwaj wielcy faceci ważący prawie po 120 kilogramów.
Kiedy pierwszy raz wchodziłeś do klatki KSW myślałeś, że przyjdzie Ci walczyć z tak dobrym zawodnikiem? Ten pojedynek może być eliminatorem do walki o mistrzostwo KSW?
Zgadza się, nasz pojedynek wiele wyjaśni. Na pewno łatwo nie będzie. Jestem przekonany, że Karol tanio skóry nie sprzeda. Zobaczymy jak to się zakończy. O ile nie popełnię błędu, to powinno być bardzo dobrze.
Cała rozmowa z Mariuszem Pudzianowski w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze