Polscy siatkarze wciąż na czele Ligi Narodów
Polscy siatkarze utrzymali prowadzenie w tabeli Ligi Narodów po trzech seriach meczów. Biało-czerwoni, którzy w niedzielę w Krakowie pokonali Kanadę 3:1, wyprzedzają Francję. To jedyne dwa zespoły w 16-drużynowej stawce, które mają na koncie komplet punktów.
Podopieczni trenera Vitala Heynena wyprzedzają "Trójkolorowych" lepszym bilansem setów. Polacy wcześniej wygrali z Koreą Południową 3:0 i w takim samym wymiarze z Rosją. Francuska ekipa z kolei, która w ten weekend występowała przed własną publicznością w Rouen, ma w dorobku dwa zwycięstwa po 3:1 i jedno 3:0. Ostatecznie w niedzielnym pojedynku z Australijczykami nie straciła seta, choć ostatnią partię wygrała po długiej grze na przewagi 36:34.
W Rouen grał też Iran, którzy niespodziewanie w niedzielę uległ Japonii 1:3.
Pierwsze turnieje inauguracyjnej edycji LN rozgrywane były także w chińskim Ningbo i w serbskiej miejscowości Kraljevo.
W LN bierze udział 16 ekip, które zostały podzielone na dwie grupy - uczestników stałych i pretendentów. Polska należy do pierwszej z nich. Stali uczestnicy mają pewny udział w kolejnej edycji niezależnie od osiągniętego wyniku. Pretendenci muszą się liczyć z ewentualnym spadkiem.
Po rozegraniu wszystkich meczów punkty sumuje się we wspólnej tabeli. Do turnieju finałowego, który odbędzie się w dniach 4-8 lipca w Lille, zakwalifikuje się pięć czołowych drużyn fazy interkontynentalnej. Stawkę uzupełni Francja jako gospodarz.
Obecnie ostatnie miejsca w tabeli zajmują Koreańczycy, którzy w trzech meczach nie zapisali na swoim koncie nawet seta.
Wyniki trzeciego dnia turniejów Ligi Narodów:
Kraków (Polska)
Polska – Kanada 3:1 (25:21, 26:24, 21:25, 25:17)
Rosja – Korea Płd. 3:0 (28:26, 25:21, 25:15)
Ningbo (Chiny)
Bułgaria – Argentyna 3:1 (19:25, 25:19, 25:21, 25:22)
Chiny – USA 0:3 (20:25, 24:26, 18:25)
Rouen (Francja)
Iran – Japonia 1:3 (22:25, 28:30, 25:23, 23:25)
Francja – Australia 3:0 (25:17, 25:20, 36:34)
Kraljevo (Serbia)
Brazylia – Niemcy 3:0 (26:24, 25:23, 26:24)
Włochy – Serbia 3:0 (25:21, 25:18, 25:16).
Komentarze