Rybus: Wiem co czuje Glik. Też płakałem, gdy doznałem kontuzji barku
- Wypadnięcie z kadry na ostaniej prostej, tuż przed mistrzostwami Europy we Francji dwa lata temu, to było jedno z najgorszych doświadczeń w całej mojej piłkarskiej karierze. Powracając do Arłamowa przypomniałem sobie o tamtych ciężkich chwilach - powiedział Maciej Rybus.
Marcin Feddek: Jakie to uczucie przegrać z kontuzją i nie pojechać na jedną z najważniejszych imprez piłkarskich na świecie?
Maciej Rybus: Wypadnięcie z kadry na ostaniej prostej, tuż przed mistrzostwami Europy we Francji dwa lata temu, to było jedno z najgorszych doświadczeń w całej mojej piłkarskiej karierze. Powracając do Arłamowa przypomniałem sobie o tamtych ciężkich chwilach. Dzisiaj jestem w zupełnie innej sytuacji i mogę się tylko cieszyć, że tym razem pojadę z reprezentacją na wielki piłkarski turniej.
Jak wielką stratą dla formacji defensywnych jest brak Kamila Glika?
Kamil to nasz przywódca i spoiwo w szeregach obronnych. To kręgosłup całej drużyny i jego brak to wielka strata dla naszego zespołu. Zwykły piłkarski pech, nieszczęśliwe zdarzenie raczej na pewno wykluczyło go z udziału w mistrzostwach świata.
Czy uważa Pan, że minione dwa lata intensywnej gry uczyniły z Pana lepszego piłkarza?
Nie odczuwam aż takiej różnicy pod względem przygotowania fizycznego, ale na pewno jestem bardziej doświadczonym piłkarzem. Poprawiłem grę w obronie, lepiej się ustawiam i jestem bardziej agresywny. Zdobycie w tym sezonie mistrzostwa Rosji z Lokomotiwem Moskwa także pozytywnie wpłynęło na moje morale i podniosło pewność siebie.
Cała rozmowa z Maciejem Rybusem w załączonym materiale.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze