Challenger Poznań Open: Hurkacz awansował do finału!
Hubert Hurkacz awansował do finału tenisowego challengera Poznań Open (pula nagród 64 tys. euro). W półfinale pokonał Włocha Alessandro Giannessiego 6:4, 3:6, 6:3. O zwycięstwo w niedzielę zmierzy się z rozstawionym z nr 1 Japończykiem Taro Danielem.
Najwyżej sklasyfikowany polski tenisista w rankingu ATP (188. miejsce) udanie rozpoczął spotkanie, bowiem już w drugim gemie przełamał podanie rywala. W spotkaniu półfinałowym serwis nie był jednak mocną stroną Hurkacza, choć po uderzeniach z prędkością ponad 210 km/h Włoch nie miał zbyt wiele do powiedzenia.
Drugi set z kolei ułożył się po myśli Giannessiego, który na początku wygrał gema przy serwisie Hurkacza. Polak miał szansę odrobić przełamanie, ale przy stanie 3:5 nie wykorzystał kilku breakpointów. Po chwili włoski tenisista miał piłki setowe.
Sporo emocje towarzyszyło w decydującej partii, w której obaj zawodnicy musieli zmagać się z bardzo trudnymi warunkami pogodowymi. Temperatura w trakcie meczu w pełnym słońcu sięgała ponad 40 stopni.
Przy stanie 4:2 dla Hurkacza, Włoch miał szansę przełamać podanie rywala, ale nie wykorzystał kilku szans. Najwyraźniej też brakowało mu sił, coraz częściej irytował się, aż w pewnym momencie, w oczekiwaniu na serwis Polaka usiadł na… krzesełku sędziego liniowego. Niezwykle emocjonujący gem zakończy się efektownym lobem Polaka w sam róg kortu, co wywołało zachwyt publiczności. Giannessi nie zdołał przebić piłki i jeszcze raz zdenerwował się głośną, trochę przedwczesną reakcją kibiców.
Hurkacz trochę odpuścił kolejnego gema, a potem skoncentrował się na swoim podaniu. Mecz zakończył asem serwisowym.
- To był mój najtrudniejszy mecz w turnieju. Przeciwnik grał bardzo dobrze i bardzo ciężko było go pokonać. W każdym secie decydowało tylko jedno przełamanie. W drugiej partii mogłem wrócić do gry, miałem na to szanse, ale zagrałem trochę zbyt pasywnie, nie returnowałem tak głęboko, jak powinienem i on to wykorzystał. Być może popełniłem więcej błędów, starałem się w wymianach przejmować inicjatywę i z tego wynikało, że pojawiały się błędy - mówił po meczu Hurkacz.
Rywalem 21-letniego wrocławianina w niedzielnym finale (początek, godz. 14.30) będzie rozstawiony z numerem jeden Daniel, który pokonał Francuza Quentina Halysa 7:6 (8-6), 6:3. Japończyk obecnie zajmuje 82. miejsce w rankingu ATP. To będzie dopiero trzeci finał poznańskiego challengera z udziałem Polaka, wcześniej dwukrotnie w decydującym pojedynku wystąpił Jerzy Janowicz, który triumfował w 2012 roku.
Zwycięzca turnieju otrzyma 90 pkt do rankingu ATP oraz 9200 euro premii; finalista - 55 pkt i 5400 euro.
Wyniki:
półfinały gry pojedynczej
Taro Daniel (Japonia, 1) - Quentina Halys (Francja) 7:6 (8-6), 6:3
Hubert Hurkacz (Polska) - Alessandro Giannessi (Włochy) 6:4, 3:6, 6:3
Transmisja finału w niedzielę w Polsacie Sport News. Początek o godzinie 14:30.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze