Glik jednak jedzie na mundial? "We wtorek chcę dołączyć do drużyny!"
Kamil Glik to niesamowity twardziel! Piłkarz za wszelką cenę chce pojechać na mundial i podjął zażartą walkę o powrót na boisko. Nutkę optymizmu wlał jego niedzielny wpis na Facebooku. "Jest naprawdę dobrze. We wtorek chcę już być z drużyną" – napisał.
Glik nabawił się urazu barku podczas gierki w siatkonogę na treningu kadry. Jeszcze większy pech polega na tym, że wszystko wydarzyło się tuż przed ogłoszeniem ostatecznej, 23-osobowej kadry na mundial. Uraz barku wydawał się na tyle poważny, że nawet lekarz kadry, Jacek Jaroszewski i sam selekcjoner dawali sygnały, że musimy oswoić się z myślą, że Glik nie zagra na mistrzostwach świata.
Mówiło się o sześciotygodniowej przerwie, a nawet konieczności operacji. Pozytywne sygnały zaczęły pojawiać się w czwartek. Wtedy to lider naszej defensywy przeszedł badania w Nicei, a decyzja na temat jego udziału w turnieju została przełożona na poniedziałek. Glik w sobotę napisał na Facebooku "Kolejny dzień za mną. Czuję siłę, czuję moc. Jest dobrze!" - oświadczył prowadząc samochód.
Natomiast niedzielny post reprezentanta Polski sprawia, że wszyscy uwierzyli w jego wyjazd do Rosji. Na załączonym filmiku widać, że Glik ma już w zasadzie pełny zakres ruchu. "Jest naprawdę dobrze. We wtorek chcę już być z drużyną" – napisał.
Poniedziałek będzie kluczowy. Polak przejdzie badania u jednego z najlepszych specjalistów na świecie, doktora Pascala Boileau. Wszystko wskazuje, że na konferencji reprezentacji Polski zostanie podana ostateczna informacja w sprawie Glika.
W załączonym wideo materiał na temat kontuzji Glika i podobnych urazów, które wykluczały sportowców z udziału w wielkich imprezach.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze