Prezes Zawiercia: To nie jest rewolucja, to kumulacja zmian

Po zakończeniu sezonu siatkarskiej ekstraklasy w Aluronie Virtu Warta Zawiercie zmienił się trener i większość składu. "To nie jest rewolucja, to kumulacja zmian" – powiedział prezes klubu Kryspin Baran.
Szkoleniowcem Aluronu został w maju Mark Lebedew, równolegle selekcjoner kadry Australii. Zastąpił Włocha Emanuele Zaniniego, który doprowadził beniaminka do dziewiątego miejsca.
„Zmienił się sternik, dowódca, ale cały sztab szkoleniowy pozostał. Co do zmian w składzie, to wynikły z różnych powodów. Niektórzy zawodnicy chcieli zmienić klub, inni nie wykorzystali szansy w PlusLidze. To nie jest tak, że przyszedł nowy trener i wymienił drużynę. Przyczyny zmian były różne” – wyjaśnił prezes.
W Aluronie pozostali atakujący Grzegorz Bociek, dwójka libero – Japończyk Taichiro Koga oraz Krzysztof Andrzejewski, przyjmujący Michał Żuk, a także środkowy Łukasz Swodczyk.
Pożegnali się z Zawierciem przyjmujący Kamil Długosz, Matej Patak i Hugo de Leon, rozgrywający Kacper Popik i Grzegorz Pająk, środkowi Maciej Zajder, Mariusz Marcyniak i David Smith.
„Jurajscy Rycerze” pozyskali środkowego Bartosza Gawryszewskiego (ostatnio Stocznia Szczecin), bardzo doświadczonego 38-letniego słowackiego rozgrywającego Michala Masnego i atakującego Mateusza Malinowskiego (obaj z Cuprum Lubin), reprezentacyjnego australijskiego rozgrywającego Arasha Dosanjha, który ostatnio grał w Szwajcarii oraz białoruskiego przyjmującego z polskim paszportem Oliega Achrema z tureckiego Galatasaray Stambuł.
Z MKS Będzin przyszedł przyjmujący Marcin Waliński, a z pierwszoligowego AZS AGH Kraków środkowy Marcin Kania.
„Do kadry dojdzie jeszcze dwóch graczy i wtedy skład będzie zamknięty” – powiedział Baran.
Zauważył, że z nowymi zawodnikami klub podpisał dwu- i trzyletnie umowy.
„Dlatego za rok dojdzie zapewne tylko do kosmetycznych zmian. Zależy nam na stabilizacji” – dodał.
Pozyskani gracze w pierwszych wypowiedziach deklarowali podjęcie walki o play off.
„To ambitne wyzwanie. Celem będzie miejsce w czołowej ósemce, chociaż przy dobrej grze i zaangażowaniu być może da się osiągnąć coś więcej. Przykład Indykpolu AZS Olsztyn (czwarte miejsce) pokazuje, że mając dobrze zbilansowany zespół można powalczyć o wyższe lokaty” – zauważył prezes.
W minionym sezonie drużyna z Zawiercia zasadniczą część rywalizacji zakończyła na 10. miejscu, a potem w dwumeczu o dziewiątą lokatę okazała się lepsza od Cerrad Czarnych Radom.
