El. MŚ 2019: Z nieba do piekła! Dramat Polek i koniec marzeń o mundialu!
Miłe złego początki – w ten sposób można określić mecz reprezentacji Polski ze Szkocją w 6. kolejce kwalifikacji do mistrzostw świata 2019. Biało-Czerwone prowadziły już z Wyspiarkami 2:0, ale ostatecznie przegrały 2:3 i definitywnie straciły szansę na grę w przyszłorocznych mistrzostwach.
Dla obu drużyn starcie w Kielcach było szóstym w fazie grupowej. Dla podopiecznych Miłosza Stępińskiego była to trzecia konfrontacja przed własną publicznością. W dwóch poprzednich Polki pokonały Białoruś 4:1, a następnie zremisowały z Albanią 1:1. W ogólnym rozrachunku nasza drużyna przed tym meczem miała na swoim koncie siedem oczek i zajmowała trzecie miejsce w pięciozespołowej grupie. Wtorkowe rywalki Biało-Czerwonych plasowały się na drugim miejscu z pięcioma punktami więcej. W pierwszym meczu obu drużyn ekipa Szkocji wygrała pewnie 3:0. Gospodynie liczyły na rewanż oraz zbliżenie się w tabeli grupy drugiej.
Reprezentantki Polski kapitalnie rozpoczęły to spotkanie, bowiem już w 6. minucie wynik otworzyła Dzesika Jaszek. Zawodniczka Unii Racibórz dośrodkowała piłkę na prawym skrzydle na tyle zaskakująco, że ta… znalazła drogę do bramki rywalek i wpadła „za kołnierz” Lee Alexander. Wydawało się, że podrażnione Szkotki szybko będą dążyć do wyrównania, ale pomimo upływających minut nadal Biało-Czerwone utrzymywały skromne prowadzenie. Do przerwy po wyrównanym boju obie drużyny schodziły do szatni z prowadzeniem Polek 1:0.
W drugiej połowie przyjezdne wreszcie umieściły piłkę w siatce za sprawą Sophie Howard, ale problem polegał na tym, że było to trafienie samobójcze. Jeżeli polscy kibice wierzyli, że to podłamie nasze przeciwniczki, to byli w dużym błędzie, ponieważ to właśnie Szkotki przejęły inicjatywę i stwarzały sobie coraz groźniejsze sytuacje. Ekipa Stępińskiego zbyt szybko zadowoliła się dwubramkowym. W 78. minucie bramkę kontaktową zdobyła Kim Little. Nie minęło sto dwadzieścia sekund i na tablicy świetlnej w Kielcach widniał już remis po uderzeniu Jane Ross. Za pierwszym razem Katarzyna Kiedrzynek dała się zaskoczyć dośrodkowaniem, natomiast chwilę później polska bramkarka przegrała pojedynek z najbliższej odległości.
W 85. minucie Polki mogły odzyskać prowadzenie po świetnym uderzeniu z nożyc rezerwowej Julii Matuschewskiej. Dobrze jednak na linii bramkowej była ustawiona golkiperka Szkocji, Alexander. Remis nie zadowalał naszych piłkarek, ale na domiar złego to ekipa z Wysp Brytyjskich przeprowadziła akcję na wagę zwycięstwa i trzech punktów. Lewym skrzydłem indywidualną akcję przeprowadziła Lisa Evans, która ustaliła wynik na 3:2 dla Szkocji. Taki rezultat oznacza, że Biało-Czerwone straciły już szansę na drugie miejsce w tabeli.
Polska - Szkocja 2:3 (1:0)
Bramki: Jaszek 6, Howard 66 (s) - Little 78, Ross 80, Evans 90
Polska: Katarzyna Kiedrzynek - Aleksandra Sikora, Dagmara Grad, Jolanta Siwińska, Agata Guściora, Martyna Wiankowska - Dominika Grabowska, Katarzyna Daleszczyk (73. Sylwia Matysik), Agnieszka Winczo, Ewelina Kamczyk (58. Agata Tarczyńska) - Dżesika Jaszek (58. Julia Matuschewski)
Szkocja: Lee Alexander - Sophie Howard, Rachel Corsie, Jennifer Beattie, Emma Mitchell - Lisa Evans, Christie Murray (68. Jane Ross), Caroline Weir, Fiona Brown (75. Elizabeth Arnot) - Kim Little, Erin Cuthbert
Żółta kartka: Siwińska
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze