MŚ 2018: Brytyjski sędzia ruszył do Rosji na... rowerze
Brytyjski sędzia piłkarski Martin Atkinson, który nie znalazł się na liście arbitrów wyznaczonych do prowadzenia spotkań mistrzostw świata w Rosji, i tak jedzie na mundial. Zamierza przejechać na rowerze ponad 2700 km z okolic Birmingham do Kaliningradu.
Atkinson, który poprowadził od 2005 roku 349 spotkań angielskiej ekstraklasy, ma pokonać ten dystans wraz z grupą innych kolarzy w ramach akcji charytatywnej w ciągu 18 dni. Jeszcze przed startem w centrum sportowym St. George's Park uzbierano 52 tysiące funtów, a celem jest 60 tysięcy.
Trasa prowadzi przez Francję, Belgię, Holandię, Niemcy i Polskę. Atkinson i pozostali chcą zdążyć na mecz Anglii z Belgią, który odbędzie się w Kaliningradzie 28 czerwca, ostatniego dnia rywalizacji w fazie grupowej. - To będzie ogromne wyzwanie, ale wszyscy się na nie cieszymy. W 2016 roku odwiedziliśmy na rowerze stadiony wszystkich 20 klubów ekstraklasy, pokonując ok. 1000 mil (ok. 1600 km), więc teraz zdecydowanie podnieśliśmy poprzeczkę. To 18 dni cierpienia, ale na wspaniały cel, więc jesteśmy w stanie pokonać ten ból - zapewnił Atkinson, cytowany w BBC.
Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) nie postawiła w tegorocznym mundialu na żadnego arbitra zarejestrowanego w Anglii, ale na liście sędziów-asystentów jest Simon Lount - Brytyjczyk, który w wieku 23 lat wyemigrował do Nowej Zelandii.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze