Lopetegui nie był pierwszym wyborem Realu Madryt? "Perez dzwonił, ale nie mogłem przyjąć oferty"
W poniedziałek pojawiła się niespodziewana informacja o tym, że Julen Lopetegui będzie trenerem Realu Madryt w przyszłym sezonie. O tyle niespodziewana, że wcześniej nie był on łączony z "Królewskimi". Wszystko wskazuje na to, że nie był jednak pierwszym wyborem Florentino Pereza.
Odejście Zinedine'a Zidane'a było zaskakujące, ale zatrudnienie Lopeteguiego chyba jeszcze to przebiło. W poniedziałek ogłoszono, że wtedy jeszcze selekcjoner reprezentacji Hiszpanii obejmie Real Madryt po zakończeniu mundialu, a na Santiago Bernabeu spędzi trzy lata. Dzień później zainterweniowała jednak tamtejsza federacja, a prezes Luis Rubiales na specjalnie zwołanej konferencji poinformował o zwolnieniu dotychczasowego trenera.
- To dzięki niemu jesteśmy w Rosji. Według mnie to wciąż trener najwyższej klasy, co tylko utrudniło podjęcie tej decyzji. Nie czuję się zdradzony, bo w czasie pracy z kadrą wykonał znakomitą robotę. Nasze relacje zakończyły się uściskiem dłoni - przyznał po zwolnieniu Lopeteguiego z funkcji selekcjonera reprezentacji Hiszpanii.
51-latek może więc już teraz skupić się na pracy w Realu Madryt, choć wydaje się, że nie był on pierwszym wyborem. Tak przynajmniej wynika ze słów trenera Juventusu Massimiliano Allegriego, który w rozmowie ze SKY przyznał, że otrzymał telefon od Florentino Pereza. Nazwisko Włocha pojawiało się najczęściej w licznych plotkach, lecz koniec końców skończyło się tylko na medialnych doniesieniach.
- Powiedziałem mu "nie", ponieważ dałem słowo prezydentowi Agnelliemu i nie chciałem wycofywać się ze swoich słów - powiedział.
Allegri pozostanie więc w Turynie, a nowy trener Realu stanie przed trudnym zadaniem zastępieniem Zidane'a.
Przejdź na Polsatsport.plAllegri: Yep, Florentino Perez called to ask me to coach Real, but I told him ‘no’ because I had given my word to president Agnelli and I didn’t want to go back on my word."
— James Horncastle (@JamesHorncastle) 13 czerwca 2018