Porażka polskich siatkarzy na inaugurację turnieju w Chicago

W pierwszym meczu turnieju Ligi Narodów w Hoffman Estates koło Chicago siatkarze reprezentacji Polski przegrali z Iranem 0:3. Podopieczni trenera Vitala Heynena rozegrali najsłabsze spotkanie w tym sezonie, choć w dwóch pierwszych, zakończonych grą na przewagi setach, mieli szansę przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Po trzech weekendach zmagań reprezentacja Polski była liderem tabeli Ligi Narodów. Występy w tej imprezie rozpoczęli od turnieju w Katowicach i Krakowie. W Spodku pokonali 3:0 reprezentację Korei Południowej, a w Tauron Arenie ograli Rosję 3:0 oraz Kanadę 3:1. Drugi turniej, który rozegrano w Łodzi, przyniósł Polakom dwa zwycięstwa – 3:0 nad Francją oraz 3:0 nad Chinami, ale również pierwszą porażkę – 1:3 z reprezentacją Niemiec.

Na turnieju w Osace siatkarze Heynena podtrzymali dobrą passę. Ograli kolejno Włochy 3:2, Japonię 3:0 oraz Bułgarię 3:1. Po rozegraniu dziewięciu z piętnastu meczów znajdowali się na czele tabeli, mając tyle samo zwycięstw (8) i punktów (23) co Brazylia.

Przed wylotem do Chicago znów doszło do kilku zmian w polskiej kadrze. Do reprezentacji wrócił Mateusz Mika, znów pojawili się także Grzegorz Łomacz, Bartosz Kurek, Jakub Kochanowski oraz Maciej Muzaj. Po raz pierwszy na turnieju Ligi Narodów zabraknie natomiast libero Pawła Zatorskiego. Heynen tym razem powołał na tę pozycję Michała Żurka oraz Kacpra Piechockiego.

Pierwszym rywalem Polaków na turnieju w Stanach Zjednoczonych byli Persowie, którzy w dotychczasowych dziewięciu meczach odnieśli trzy zwycięstwa. Niestety, w spotkaniu z podopiecznymi Heynena zdołali poprawić ten niekorzystny bilans. Iran był w tym spotkaniu zespołem wyraźnie lepszym, inna sprawa, że rywale trafili na słabszy moment biało-czerwonych.

Dwa pierwsze sety były bardzo wyrównane i zakończyły się rywalizacją na przewagi. W pierwszym Polacy mieli piłkę setową po skutecznym ataku Bartosza Kwolka (24:23), ale trzy kolejne akcje padły łupem rywali. W drugim, toczącym się przy przewadze Iranu, znów doszło do zaciętej końcówki. Po skutecznej kontrze piłkę setową mieli Persowie (23:24), chwilę później wyrównał Bartosz Kurek, ale przestrzelony atak Artura Szalpuka i kontrowersyjna decyzja sędziów (powtórki nie rozstrzygnęły, czy Kochanowski dotknął piłki przy ataku rywali) dały decydujące punkty podopiecznym trenera Igor Kolakovicia (24:26).

W trzecim secie Polacy schodzili na pierwszą przerwę z dwoma punktami zaliczki (8:6), po serii dobrych zagrywek Kochanowskiego. Cóż z tego, skoro po niej serią wygranych piłek popisali się rywale (8:10). Irańczycy przejęli inicjatywę (12:16), i mimo wysiłków polskich siatkarzy w końcówce (20:21), zdołali wygrać tę partię (22:25) i zamknęli mecz w trzech setach.

Polacy w tym spotkaniu gorzej punktowali w ataku (39–47) oraz zagrywką (5–7), popełnili też więcej błędów własnych od rywali. Najwięcej punktów wywalczyli: Damian Schulz (12), Artur Szalpuk (11) – Polska; Milad Ebadipour (13), Ali Shafiei (13), Porya Yali (11), Morteza Sharifi (10) – Iran. Aktorem numer jeden tego widowiska był jednak kapitalnie dysponowany rozgrywający reprezentacji Iranu Said Maruf.

Polska – Iran 0:3 (24:26, 24:26, 22:25)

Polska: Fabian Drzyzga, Artur Szalpuk, Jakub Kochanowski, Damian Schulz, Bartosz Kwolek, Mateusz Bieniek – Michał Żurek (libero) oraz Bartosz Kurek, Grzegorz Łomacz, Maciej Muzaj.
Iran: Saeid Marouflakrani, Milad Ebadipour, Saman Faezi, Porya Yali, Ali Shafiei, Morteza Sharifi – Mahdi Marandi (libero) oraz Farhad Ghaemi, Aliasghar Mojarad, Mohammadreza Hazratpourtalatappeh (libero).

RM, Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl