MŚ 2018: Mundial, czyli czas Muellera
Jeśli forma Thomasa Muellera idzie w górę, znaczy, że zbliżają się piłkarskie mistrzostwa świata. Przez trzy poprzednie sezony niemiecki snajper był mało widoczny. W Bayernie Monachium trafił nawet na ławkę rezerwowych, ale w tym roku znowu dał o sobie znać.
Trener reprezentacji Joachim Loew na nikim nie może polegać tak, jak właśnie na Muellerze. Napastnik bawarskiej ekipy w formie jest w cyklu czteroletnim, zawsze wtedy, gdy stawką są mistrzostwa świata. Pięć goli zdobył na mundialu w RPA (2010), pięć kolejnych cztery lata później w Brazylii, a ich zwieńczeniem był triumf niemieckiego zespołu.
"W obu przypadkach jednak bramki mieli strzelać inni. Ja miałem tylko pomagać" - przypomniał Mueller, który 13 września skończy 29 lat.
Selekcjoner obrońców tytułu ma nadzieję, że Mueller w Rosji znowu błyśnie. Ta nadzieja poparta jest też formą piłkarza. To, że "czuje" znowu bramkę udowodnił chociażby w towarzyskim wiosennym starciu z Hiszpanią, w którym przy remisie 1:1 zdobył pięknego gola sprzed pola karnego. "Nie zdarza codziennie, że z takiego dystansu udaje mi się trafić do siatki" – ocenił sam.
Nie zdziwiło to chociażby Matsa Hummelsa – jego kolegi z drużyny klubowej i narodowej. "On właśnie takie strzały trenuje. Wielu kibiców uważa, że piłkarze po prostu urodzili się z takim talentem, ale za tym kryje się bardzo dużo pracy" - podkreślił.
Mueller został w tym roku także dziesiątym najskuteczniejszym strzelcem reprezentacji Niemiec. W 91 meczach zdobył 38 bramek, najwięcej spośród kadrowiczów, którzy pojechali na mundial. Biorąc pod uwagę, że najbardziej "płodne" są dla niego mundialowe lata, to całkiem dobry wynik.
W Niemczech mówi się o nim jako o fenomenie. Przede wszystkim, jeśli chodzi właśnie o mistrzostwa świata. Przed dwoma laty w Euro we Francji nie trafił do siatki ani raz, zresztą tak samo było cztery lata wcześniej.
Karierę Muellerowi odnowił też... Jupp Heynckes. Jego powrót do Bayernu jesienią 2017 sprawił, że niemiecki napastnik odżył. Wzrosło w nim poczucie pewności na boisku i docenienia przez szkoleniowca, za co zawodnik odpłacił się 15 golami w sezonie. Z tego chce w Rosji skorzystać też Loew, który jednak dostrzega, że ma do czynienia już z innym zawodnikiem niż choćby cztery lata temu.
"Thomas się zmienił, dojrzał do roli lidera i coraz lepiej się w niej czuje. Jest dowcipny, potrafi złagodzić napięcie czy nerwowe sytuacje" - przyznał menedżer niemieckiej kadry Oliver Bierhoff.
Niemcy zainaugurują występy w mundialu w niedzielę. O godz. 17 w Moskwie zmierzą się z Meksykiem. I szczególnie liczą na Muellera, który w dwóch poprzednich mundialach w pierwszych meczach uzyskał łącznie cztery gole. "Co cztery lata połowa czerwca to mój czas. Mam nadzieję, że to się nie zmieniło" - wspomniał piłkarz.
O dyspozycję napastników niemieckiej reprezentacji dba Miroslav Klose, który z 16 trafieniami otwiera klasyfikację najskuteczniejszych strzelców w historii MŚ. "Myślę, że Thomas śmiało może zapolować na mój rekord. Tym bardziej, że ma nosa do zdobywania goli, posiada świetną orientację na boisku, a zwłaszcza w polu karnym" - ocenił Klose.
Później w grupie F czterokrotni mistrzowie globu zagrają jeszcze ze Szwecją i Koreą Południową.
Komentarze