Krzynówek: Faworyci MŚ 2018 nie mają łatwo, bo...
- Mundial w Rosji pokazuje, że na takich imprezach faworytom trudno jest udowodnić swoją wartość, bo ich teoretycznie słabsi rywale kalkulują - powiedział PAP były reprezentant Polski Jacek Krzynówek, komentując wyniki pierwszych spotkań piłkarskich mistrzostw świata.
Trwający od czwartku turniej obfituje w niespodziewane rezultaty. Na rosyjskich boiskach przegrali m.in. broniący tytułu Niemcy, którzy ulegli Meksykowi 0:1, a wygrać nie udało się uznawanym za faworytów Brazylijczykom (remis 1:1 ze Szwajcarią). Dość niespodziewanym podziałem punktów zakończył się też mecz Argentyny z debiutującą na mundialu Islandią (1:1).
Krzynówek, który występował w kilku klubach Bundesligi w rozmowie z PAP przyznał, że najbardziej zaskoczony jest porażką niemieckich piłkarzy. Zwrócił uwagę, że to pierwszy zespół z Europy, który przegrał w Rosji swój mecz.
- To była ogromna niespodzianka, bo nie do takiej gry Niemców jesteśmy przyzwyczajeni. Nie weszli jednak dobrze w mecz, przez co stracili pewność siebie. Meksykanie grali zaś bez żadnego respektu dla mistrzów świata, co przyniosło skutek – powiedział były gracz m.in. 1. FC Nuernberg, Bayeru Leverkusen, VfL Wolfsburg.
W opinii 96-krotnego reprezentanta Polski o porażce ekipy Joachima Loewa nie zdecydowało zlekceważenie rywala, lecz zbyt duża ilość błędów. Krzynówek wskazał na zbyt duże odległości między formacjami, przegranie walki o środek pola i złe zachowanie środkowych obrońców.
- To był kubeł zimnej wody, ale mam wrażenie, że Niemcy nie wyciągnęli wniosków z ostatnich meczów towarzyskich przed mundialem, które też nie napawały optymizmem. To mnie najbardziej dziwi. Nie ma jednak co spisywać tej drużyny na straty, choć ich sytuacja jest nieciekawa. O reprezentacji Niemiec mówi się, że to drużyna turniejowa, ale po raz pierwszy znaleźli się w sytuacji, w której od razu stoją pod ścianą - zaznaczył.
Krzynówek mówiąc o straconych punktach Brazylii, wskazywał na dobrą grę jej rywali.
- Szwajcaria pokazała, że pierwsze występy na MŚ są dobre w ich wykonaniu. Osiem lat temu pokonali Hiszpanię (1:0 – PAP), teraz zaskakująco zremisowali z Brazylią. Uważam jednak, że ekipa "Canarinhos", podobnie jak Argentyna, jest za bardzo uzależniona od jednego zawodnika. Tymczasem Neymar grał "podwórkową" piłkę, zabierał ją kolegom, co było niepoważne. Od Brazylii oczekujemy czegoś więcej – przyznał strzelec 15 goli dla drużyny narodowej.
Uczestnik MŚ w 2002 i w 2006 r. oraz ME 2008 podsumował, że pierwsze mecze mundialu w Rosji pokazały, jak trudno jest udowodnić faworytom swoją wartość na boisku. - Widać, że ich rywale dobrze odrabiają lekcję domową. Dobierają odpowiednią taktykę i wykonawców. Jednym słowem, te teoretycznie słabsze zespoły kalkulują – ocenił.
Zdaniem byłego reprezentanta, wnioskiem dla polskich piłkarzy z potknięć faworytów może być przekonanie się, jak ważny i trudny jest pierwszy mecz turnieju MŚ. - Serce podpowiada, że sobie z tym poradzimy i pokażemy na co nas stać. Ale to zadanie nie będzie łatwe i trzeba zdać sobie sprawę, jak ważny krok czeka nas jutro – podkreślił Krzynówek.
Biało-czerwoni swoje pierwsze spotkanie w MŚ z Senegalem w Moskwie rozpoczną we wtorek o godz. 17 polskiego czasu.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze