Prusik: Zawiedli ci, którzy w eliminacjach grali główne role

Piłka nożna
Prusik: Zawiedli ci, którzy w eliminacjach grali główne role
fot. PAP

– Mieliśmy za dużo słabych punktów. Zawiedli zawodnicy, którzy w eliminacjach grali główne role – ocenił Waldemar Prusik występ polskiej reprezentacji w przegranym 1:2 meczu z Senegalem na mistrzostwach świata w Rosji.

Były kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski nie ukrywał rozczarowania postawą zespołu trenera Adama Nawałki w pojedynku z Senegalem. „Spodziewaliśmy się lepszego wyniku, ale przede wszystkim lepszej gry. Mieliśmy dzisiaj za dużo słabych punktów. Zawiedli zawodnicy, którzy w eliminacjach mistrzostw grali główne role w naszej drużynie” – ocenił.

Prusik dodał, że trudno myśleć o korzystnym wyniku, skoro samemu strzela się sobie dwa gole. „Drugi gol to seria nieporozumień. Najpierw błąd Grześka Krychowiaka, później Jana Bednarka, który był niezorientowany w całej sytuacji, a następnie Wojtka Szczęsnego, który niepotrzebnie wyszedł z bramki. Przy pierwszej zaczęło się od Łukasza Piszczka. Można się też zastanawiać, co w tej strefie pola karnego, gdzie leciała piłka, robił Thiago Cionek. Sami podarowaliśmy Senegalowi gole. Jeżeli coś takiego robi się na mistrzostwach, to się przegrywa” – podkreślił.

Były piłkarz m.in. Śląska Wrocław przyznał, że dużym zaskoczeniem dla niego był skład polskiej drużyny na mecz z Senegalem.

„Myślałem, że Arek Milik po kontuzji będzie pełnił rolę bardziej zmiennika, wchodził z ławki, a tu wyszedł w podstawowym składzie. I moim zdaniem było widać u niego jeszcze dłuższą przerwę w grze i brak ogrania. Miał dużo strat i długimi momentami był zupełnie niewidoczny. Stawiałem też, że za Kamila Glika zagra na środku obrony Bednarek, a nie Cionek. W końcu to Bednarek był sprawdziany w sparingach, a jak przyszło do najważniejszego meczu, to zagrał Cionek. Dla mnie to trochę niezrozumiałe” – dodał.

Porażka z Senegalem byłą trzecią z rzędu na otwarcie mistrzostw polskiej drużyny. Podobnie było w 2002 i 2006 roku. W obu przypadkach biało-czerwoni nie wyszli z grupy.

„Pierwszy mecz na mistrzostwach świata czy Europy jest bardzo ważny. Nie można go przegrać. I może trzeba było zagrać z Senegalem ostrożniej, bardziej zachowawczo. Oddać inicjatywę rywalowi i postawić na naszą najgroźniejszą broń, czyli kontratak. My natomiast wyszliśmy bardzo ofensywnie, z dwoma napastnikami, ale absolutnie nic z tego nie wynikało. Krychowiak był u nas od rozgrywania, od odbioru, bo Piotra Zielińskiego jakby nie było na boisku, podobnie jak Milika” – zauważył Prusik.

Kolejnym przeciwnikiem Polaków na mistrzostwach w Rosji będzie Kolumbia, która w swoim pierwszym meczu przegrała z Japonią 1:2. Spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę.

„Potrzebne są zmiany w naszym zespole. Nie tylko personalne, ale taktyczne. Jeszcze nie wszystko jest stracone. Jak pokazują inne wyniki na tych mistrzostwach, z każdym można wygrać. Stać nas na pokonanie Kolumbii oraz Japonii i awans do strefy pucharowej, ale musimy zagrać zdecydowanie lepiej. Powiedzenie, że nie ma słabych drużyn na mistrzostwach, to może tylko slogan, ale jak widać, taka jest prawda. Wystarczy być dobrze przygotowanym dobrze fizycznie i taktycznie i można z każdym wygrać. Dlatego wierzę, że jeszcze wyjdziemy z grupy” – podsumował Prusik.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie