"Szałachowski musi wypędzić demony z kadry Nawałki"
- Spotkanie z Senegalem było najgorszym turniejowym meczem reprezentacji Polski w historii. Mój były zawodnik Sebastian Szałachowski pomaga w egzorcyzmach w kościele świętego Jerzego w Lublinie. Trzeba by do niego przedzwonić i jakoś te złe duchy z naszej reprezentacji przepędzić - powiedział trener Bogusław "Bobo" Kaczmarek w rozmowie z Cezarym Kowalskim.
Cezary Kowalski: Ochłonął pan po meczu z Senegalem?
Bogusław "Bobo" Kaczmarek: Tak i na chłodno mogę powiedzieć, że takiego meczu w wykonaniu polskiej drużyny na mistrzostwach nie widziałem. A mam 68 lat i trzy miesiące i obserwuję scenę międzynarodową od 1966 roku. Po prostu poddaliśmy się. To był nasz najgorszy mecz turniejowy w historii. I to jeszcze z bardzo przeciętnym rywalem, który nie potrafił wbić nam gola, więc musieliśmy to sobie sami zrobić.
Nie ma nadziei, ze się podniesiemy?
Jest. Mój były zawodnik Sebastian Szałachowski pomaga w egzorcyzmach w kościele świętego Jerzego w Lublinie. Trzeba by do niego przedzwonić i jakoś te złe duchy z naszej reprezentacji przepędzić. A mówiąc serio, to mecz z Kolumbią będzie inny. Przypomina mi się historia z czasów Leo Beenhakkera. W pierwszym meczu eliminacji przegraliśmy u siebie z Finlandią i trzeba było błyskawicznie reagować. Holender mając właśnie 23 zawodników do dyspozycji dokonał w ciągu kilku dni takich korekt w składzie, że podnieśliśmy się w meczu z Serbią i zaczęła się tworzyć prawdziwa drużyna. Adam też powinien reagować..
Co powinien zrobić?
Ważna jest diagnoza. Zbyt wielu zawodników z tego podstawowego składu, który dał awans i wcześniej dobrze sprawił się na Euro jest bez formy. Krychowiak, fizycznie piasek. A jak nie jesteś mocny fizycznie, to dokonujesz złych wyborów. Kuba Błaszczykowski, fizjologii nie da się oszukać. To samo Łukasz Piszczek. Przecież on już robi bokami. Arek Milik niby jest uzdrowiony, ale po dwóch tak poważnych kontuzjach musiał pozostać ślad i tak szybko nie będzie tym graczem co kiedyś. Wypadł Kamil Glik. To się wszystko skumulowało. Byłem w Juracie na tym luźnym zgrupowaniu z rodzinami. Widziałem jak kipią energią Dawid Kownacki, Jacek Góralski, Bartosz Bereszyński. Trzeba tej drużynie dać impuls.
Selekcjoner zasugerował, że z Kolumbią zagramy trójką obrońców...
Sądzę, że powinien jednak dalej grać czwórką. Nie mamy wykonawców do tego systemu. Grosicki nie nadaje się na wahadłowego. A zakładając, że w tej roli z lewej wystąpi Maciej Rybus, a jednak wystawimy dwójkę defensywnych pomocników to dla Grosika zabraknie miejsca. A nas na to nie stać, aby tracić go w ofensywie. Zatem grajmy czwórką. Przecież po przerwie graliśmy trójką i wcale nie było lepiej. I jeszcze Wojtek Szczęsny wybiegł z bramki, jakby zasuwał do kiosku po flaszkę. Jak żartował jego ojciec Maciej.
Kibice się podzielili przy okazji tej opinii. Wielu zbulwersowało, że ojciec publicznie aż tak łaja syna...
Bez przesady. Przecież Maciek prawdę powiedział. Tłem są oczywiście jakieś ich rodzinne przepychanki. Maciek sam mówił, że go Wojtek nie poznawał na weselu drugiego syna. Zatem pokazał mu, że ojciec jest tylko jeden.
Obok Michała Pazdana powinien grać Thiago Cionek czy Jan Bednarek?
Cionek to się szybko nie pozbiera. Trzeba dawać Bednarka. Od razu tak Adam powinien zrobić, skoro zagrał w tych ostatnich meczach towarzyskich i coś tam w Southampton. Chociaż przyznaję, że mimo bramki z Chelsea ma jeszcze bardzo poważne braki. Nie zawsze potrafi się dobrze ustawić. Z reguły zamieszany jest w każdy kryminał pod bramką. Ale przynajmniej ma większy potencjał niż Cionek.
Na kogo by pan postawił w wyjściowym składzie?
Łukasz Fabiański - Łukasz Piszczek, Michał Pazdan, Jan Bednarek, Maciej Rybus - Bartosz Bereszyński, Jacek Góralski, Grzegorz Krychowiak, Kamil Grosicki - Piotr Zieliński, Robert Lewandowski. Wróciłbym do ustawienia z dwoma defensywnymi pomocnikami, bo nie można rozbijać czegoś co się doskonalili tak długi czas. To była jednak jakaś nasza wartość.
Kolumbia też przegrała...
I jeszcze się wymęczyła, bo niemal od początku grała w dziesiątkę. To jest nasza szansa. Po czymś takim na mundialu w takich warunkach atmosferycznych oni naprawdę muszą być wykończeni fizycznie.
Komentarze