"Osobowości nie wygrywają, liczy się zespół"
Argentyna niespodziewanie przegrała 0:3 z Chorwacją swoje drugie spotkanie podczas rosyjskiego mundialu. Fatalny dla Albicelestes był nie tylko wynik meczu, ale również postawa całego zespołu. - W Argentynie jest zdecydowanie więcej słabych punktów niż punktów mocnych. Messi powinien zajmować miejsce pod polem karnym rywala, a nie zajmować się rozgrywaniem piłki - ocenił Dariusz Wdowczyk w Studio Futbol 2018.
Piłka nożna to gra zespołowa. Ta prawda znajduje doskonale odzwierciedlenie podczas rosyjskiego mundialu. Gdy zawodzą indywidualności i wielkie gwiazdy poszczególnych reprezentacji, pozostali reprezentanci w wielu przypadkach nie potrafią wziąć ciężaru gry na swoje barki. Tak do tej pory jest z Argentyną, która w Rosji spisuje się poniżej oczekiwań.
- Patrzyłem na Argentynę i nie wierzyłem, że oni mogą tak grać. Obrońcy zachowywali się koszmarnie, w rozegraniu grali bardzo wąsko i ułatwiali pracę Chorwatom. Wydaje się, że wielu zawodników unikało gry i możliwe, że ma to podłoże w złym przygotowaniu fizycznym. Brakowało ruchu i brakowało chęci... - powiedział Tomasz Łapiński.
Ciężko za słabą postawę Albicelestes obwiniać Lionela Messiego. Jeden z najlepszych piłkarzy na świecie nie ma wsparcia kolegów z drużyny, a przecież napastnik żyje również z podań swoich partnerów. Pozostała część drużyny do tej pory nie wspiera skutecznie swojego lidera...
- Messi nawet starał się wracać na własną połowę i kreować akcje. Nie miał wsparcia, a na pewno odczuwał ogromną presję. Zawiedli pozostali zawodnicy. W Argentynie jest zdecydowanie więcej słabych punktów niż punktów mocnych. Messi powinien zajmować miejsce pod polem karnym rywala, a nie zajmować się rozgrywaniem piłki - ocenił Dariusz Wdowczyk.
Rozmowa w Studio Futbol 2018 w załączonym materiale wideo!
Komentarze