Lewandowski: Stoję murem za kolegami z drużyny
Robert Lewandowski i Adam Nawałka odpowiadali na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej po meczu Polska - Kolumbia. - Nie możemy się poddać. Musimy dalej wierzyć w tę reprezentację i zagrać dobrze w kolejnych eliminacjach. Burzenie to nie jest droga, którą warto iść - powiedział Lewandowski.
Jako pierwszy na pytania dziennikarzy odpowiadał Nawałka, a Lewandowski dopiero po kilku minutach po raz pierwszy zabrał głos. Gdy już jednak zaczął mówić, to przez kilka minut tłumaczył przyczyny niepowodzenia z Kolumbią oraz w pierwszym meczu z Senegalem. Kapitan reprezentacji nie chował głowy w piasek.
- Jako kapitan tej reprezentacji zawsze będę stał murem za piłkarzami, za trenerem, za całym sztabem. Zdaję sobie sprawę, że niezależnie od tego co powiem, wasza interpretacja moich słów może być inna, bo wiadomo, że te negatywne emocje cały czas nam i wam towarzyszą. Z drugiej strony jeśli porównamy sobie to jaki każdy z nas miał sezon poprzedzający mistrzostwa we Francji, to ciężko jest przygotować drużynę w dwa, trzy tygodnie. Wydaje mi się, że w ostatnich latach wyciskaliśmy z tej drużyny nie sto procent, a nawet sto dziesięć. Myślę, że przez ostatnie cztery lata daliśmy dużo satysfakcji z tej reprezentacji. Teraz zdajemy sobie sprawę, że zawaliliśmy, ale z drugiej strony nie jesteśmy w stanie przekroczyć odpowiedniego poziomu, jeśli jesteśmy na tym poziomie na jakim jesteśmy. Moim zdaniem wiele elementów spowodowało, że ten mecze tak wyglądały. Nie jest łatwo odpowiadać na pytania, ale najłatwiej byłoby schować głowę w piasek i przeczekać jak to wszystko minie – powiedział Lewandowski.
Pojawiły się również słowa na temat przyszłości, jaka rysuje się przed kadrą. Czy to z Adamem Nawałką czy jednak bez tego właśnie selekcjonera... - Nie możemy się poddać. Musimy dalej wierzyć w tę reprezentację i zagrać dobrze w kolejnych eliminacjach. Burzenie to nie jest droga, którą warto iść - stwierdził.
- Ostatnio daliśmy wiele radości, a teraz się nie udało. Musimy wziąć to na klatę. Mamy w głowie milion myśli. W ostatnim meczu gramy o honor. Chcemy pokazać, że jesteśmy tą reprezentacją, która zaprowadziła nas tu, gdzie jesteśmy - powiedział.
Kapitan polskiej reprezentacji spróbował znaleźć powód słabej postawy i jednocześnie zaznaczył, że nastroje panujące wokół naszej kadry mogły być zbyt wygórowane.
- Walczyliśmy i dawaliśmy z siebie wszystko. Jedyne pretensje jakie możemy mieć to na pewno o ten pierwszy mecz z Senegalem. W starciu z Kolumbią było widać różnicę klas. W eliminacjach wygrywaliśmy, zdobywaliśmy punkty i sam awans był sukcesem. Wielokrotnie udzielając wywiadów tonowałem nastroje i mówiłem, że trafiliśmy moim zdaniem do najtrudniejszej grupy. Na ten moment nie było nas stać na więcej, biorąc pod uwagę kontuzje, brak gry. Każdy jednak chciał dać z siebie wszystko, zaprezentować się z jak najlepszej strony, ale to było za mało – skwitował napastnik Bayernu Monachium.
Cała wypowiedź Roberta Lewandowskiego w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze