Trener kadry zapaśniczek zadowolony ze zgrupowania w Zakopanem
Nie do końca zaplanowane, ale mimo to bardzo udane - tak trener kadry zapaśniczek Piotr Krajewski ocenił zgrupowanie w Zakopanem. Jego zdaniem zawodniczki odpoczęły pod Tatrami po mistrzostwach Europy w Kaspijsku i z nowymi siłami przystąpią do walk w kolejnych zawodach.
"Fajnie wyszedł pierwszy start w mistrzostwach Europy w Rosji - w kategorii 55 kg srebro wywalczyła Roksana Zasina (ZTA Zgierz), a w 53 kg brąz Katarzyna Krawczyk (Cement Gryf Chełm). Piąte miejsce zajęły Agnieszka Król (Unia Racibórz, 62 kg) i Monika Michalik (WKS Grunwald Poznań, 68 kg). To dobrze rokuje na przyszłość" - ocenił szkoleniowiec pracujący od blisko siedmiu miesięcy z kadrą zapaśniczek.
Jego zdaniem trochę gorzej jest w grupie młodzieżowej. "Przed nami sporo pracy nad techniką i motoryką. Na to potrzeba czasu, więc na sukcesy trzeba będzie poczekać". Dodał, że niebagatelne znaczenie ma tu podpatrywanie doświadczonych koleżanek, co trzeba wykorzystywać podczas każdego zgrupowania.
"W sumie mam pod opieką 26 dziewczyn. W Zakopanem była trzynastka, tzw. trzon kadry: Krawczyk, Zasina, a z WKS Grunwald Poznań Iwona Matkowska (50 kg), Michalik i Agnieszka Wieszczek-Kordus (72 kg). No i te młodsze: Kasia Mądrowska (57 kg) z Feniksa Stargard Szczeciński, ze Slavii Ruda Śląska Natalia Strzałka (68 kg) i Natalia Kubaty (62 kg), Kasia Kamińska (54 kg) z Cement Gryf Chełm oraz Agata Walerzak (53 kg), Agnieszka Król (62 kg) i Patrycja Sperka (76 kg) z Unii Racibórz. Cieszę się też, że do treningów po rocznej przerwie wróciła i była tu z nami na pierwszym swoim zgrupowaniu mistrzyni Europy do lat 23 Daria Osocka (75 kg)" - wyliczał Krajewski.
Plany szkoleniowe pokrzyżowała mu trochę decyzja trenera reprezentacji Bułgarii. "Przesunął obóz, który mieliśmy mieć w czerwcu wspólnie z nimi w Belmeken, więc tę lukę, która się wytworzyła zagospodarowaliśmy właśnie tutaj w Zakopanem. Niestety, ósemka tych młodszych dziewcząt nie dojechała, bo akurat w tym czasie miała sesje egzaminacyjne" - przypomniał.
Mimo to jedenastodniowe zgrupowanie pod Tatrami uważa za udanie. "Posłużyło odbudowie, poza tym mieliśmy tu też doskonałą pomoc w zajęciach ze strony Grzegorza Gajdusa, biegacza i olimpijczyka z Atlanty. Byli też Przemysław Adamus, trener funkcjonalny z poznańskiego AWF, mistrzyni Europy Bułgarka Jusein Tajbe oraz dwie zawodniczki z Czech. Ich zadaniem była pomoc w pracy nad techniką" - zaznaczył.
Według Krajewskiego pod wieloma względami cenne były także dwie górskie wyprawy. "Byliśmy na Giewoncie, a także odbyliśmy marszobieg przez Dolinę Białego do Strążyskiej. To było takie fajne oderwanie od codzienności, więc dziewczyny wróciły zmęczone, ale bardzo zadowolone" - ocenił.
Dlaczego więc zdecydował się tylko na dwie takie wycieczki? "Ponieważ mieliśmy tutaj kilka sprawdzianów, podczas których badane jest stężenie kwasu mlekowego w mięśniach, więc nie chcieliśmy przesadzić z przeciążeniem" - wyjaśnił szkoleniowiec.
Zapytany o główny cel sezonu powiedział, że na pewno dla zawodniczek będą to październikowe mistrzostwa świata w Budapeszcie.
"Oczywiście przygotujemy się na nie jak najlepiej, jednak ja wybiegam już myślą do kolejnego, jakże trudnego sezonu, podczas którego będą trzy szanse na wywalczenie kwalifikacji na igrzyska Tokio 2020. To będzie trudny rok i cały sztab nieźle się napracuje, żeby te zawody kończyły się dla naszych dziewczyn awansem. Potem będzie można już spokojnie przygotowywać się do dobrego występu w Japonii" - podsumował Krajewski, który już wcześniej ściśle współpracował z kadrą narodową zapaśniczek m.in. w przygotowaniach do olimpijskich występów w Londynie i Rio de Janeiro.
Po zakończonym w niedzielę zgrupowaniu pod Tatrami pora na kilka dni wypoczynku. "Kolejny obóz rozpocznie się 1 lipca w Giżycku, gdzie przyjedzie też 20-osobowa reprezentacja Kazachstanu, więc będziemy przerabiać wszelkie warianty walki. Dwanaście dni później ruszamy do Madrytu na turniej. Tam sprawdzimy to, co już wypracowaliśmy. Zostaniemy dodatkowe pięć dni na międzynarodowym obozie, gdzie będzie w sumie około setka zawodniczek, a więc szansa na wiele ciekawych sparingów. Potem kolejne turnieje, obozy no i Budapeszt" - poinformował Krajewski.
Komentarze