Fonfara: Uczę się wagi junior ciężkiej, nie napalam się na mistrzostwo świata

"Ja się nie porównuję do Usyka czy Gasijewa. Ja się nawet nie porównuję do polskiego podwórka, do polskiej wagi cruiserweight" - mówi Andrzej Fonfara (30-5, 18 KO), który dwa tygodnie temu zwycięsko zadebiutował w wadze junior ciężkiej, pokonując na gali w Warszawie Ismaiła Siłłacha (25-6, 19 KO).
"Można powiedzieć, że jeśli chodzi o tę wagę, to jestem takim świeżakiem. Chłopaki boksują albo całe życie, albo dłuższy czas w tej kategorii. Na razie cierpliwość, ciężka praca, wygrywanie walk. Chciałbym wrócić w tym roku jeszcze raz do ringu - z dobrym średniakiem, żeby poboksować. Za dwa tygodnie wracam na treningi, najprawdopodobniej ponownie do Kalifornii. Jeśli chodzi o konkrety, to mam propozycję następnego pojedynku - 6 października, w Chicago. Zobaczymy" - mówi Fonfara.
Wywiad z polskim pięściarzem w załączonym materiale wideo.
