Tour de France: Majka spokojny, Kwiatkowski u boku Froome’a
Rafał Majka podchodzi ze spokojem do startu w 105. Tour de France i liczy na miejsce w pierwszej piątce klasyfikacji generalnej. Michał Kwiatkowski będzie natomiast pomagać wielkiemu faworytowi, Brytyjczykowi Chrisowi Froome'owi, który ma szansę na piąty triumf w „Wielkiej Pętli”.
Wyścig rozpocznie się w sobotę w Wandei na wyspie pływowej Noirmoutier, połączonej ze stałym lądem groblą.
Cztery ostatnie tygodnie Majka spędził z kolegą z grupy Bora-Hansgrohe Pawłem Poljańskim na treningach w Sierra Nevada, z przerwą na start w wyścigu Dookoła Słowenii. W Hiszpanii ładował akumulatory i czuje, że jest do wyścigu pod względem fizycznym bardzo dobrze przygotowany.
„W zeszłym roku podchodziłem do Tour de France z za dużą presją, z za dużym stresem i nie wyszło. Teraz podchodzę na luzie. Wyjdzie albo nie wyjdzie” – powiedział podczas telekonferencji zorganizowanej przez Eurosport.
„Pierwsze dziewięć etapów jest po płaskim. Będzie jazda drużynowa na czas, o którą się nie martwię, bo mamy dobry zespół. Będzie etap po bruku. Chciałbym przejechać te odcinki w komforcie, z przodu peletonu. Jestem nastawiony na bardzo dobry wynik: na pierwszą piątkę w klasyfikacji generalnej” - ocenił.
Walka w górach rozpocznie się na 10. etapie z metą w Le Grand-Bornand w Alpach.
„Nie nastawiam się szczególnie na żaden etap. Od dziesiątego odcinka będę chciał się pokazywać z przodu” – zadeklarował.
Majka wygrał łącznie trzy górskie etapy i dwukrotnie triumfował w klasyfikacji górskiej Tour de France, ale walka o koszulkę w grochy nie jest dla niego priorytetem. Ubiegłoroczny start był najbardziej pechowy, zakończony po dziewiątym etapie. Na zjeździe z jednej z alpejskich przełęczy kolarz z Zegartowic przewrócił się i mocno poobijał, zdzierając skórę z kolan i łokci, doznając obrażeń klatki piersiowej i pleców.
Czy tamten wypadek może wpłynąć na jego mentalne podejście do rywalizacji w tegorocznym wyścigu?
„Nie wracam do tego. Patrzę w przyszłość i jestem nastawiony na walkę” – uciął krótko.
Majka będzie jednym z liderów grupy Bora-Hansgrohe, obok trzykrotnego mistrza świata Petera Sagana. Słowak powalczy o szóstą zieloną koszulkę najlepszego zawodnika w klasyfikacji punktowej, a Polak skupi się na etapach górskich, na których rozstrzygną się losy wyścigu.
Saganowi będzie pomagać m.in. Maciej Bodnar. Majka na górskich odcinkach może liczyć na Poljańskiego oraz Austriaków Lukasa Poestlbergera i Gregora Muehlbergera.
Zapytany o sprawę Froome’a, oczyszczonego kilka dni temu przez UCI z zarzutów dopingu, Majka uciął krótko, że nie będzie jej komentować.
Również Kwiatkowski nie wypowiada się na ten temat. W Tour de France pojedzie w biało-czerwonej koszulce mistrza Polski, wywalczonej dwa tygodnie temu w Ostródzie, gdzie potwierdził, że jest bardzo dobrze przygotowany.
Przed rokiem Kwiatkowski spisał się doskonale w roli pomocnika zwycięskiego Froome’a, co doceniła francuska agencja prasowa AFP, wymieniając torunianina w gronie "dziesięciu ludzi Tour de France 2017". Polak był "kluczowym zawodnikiem grupy Sky, pozbawionej Gerainta Thomasa (po tej samej kraksie na etapie do Chambery, w której ucierpiał Majka) od pierwszego górskiego etapu. Do dyspozycji Froome'a w każdym terenie - płaskim i w górach - mistrz świata z 2014 roku zamienił się we wspaniałego pomocnika (super-equipier)" - napisała AFP.
O planach związanych z Tour de France Kwiatkowski zwykle wypowiada się w ten sam sposób. „Jestem w takiej drużynie, która przede wszystkim myśli o zwycięstwie w klasyfikacji generalnej. Pod to będzie podporządkowany cały zespół. Mam nadzieję, że będziemy gotowi” – mówił podczas majowej imprezy Velo Toruń.
Oprócz Majki, Kwiatkowskiego, Bodnara i Poljańskiego w Tour de France wystartuje jeszcze Tomasz Marczyński, debiutujący w największym wyścigu kolarskim świata.
„To niesamowite uczucie pojechać po raz pierwszy w Tour de France. Czekałem na tę chwilę 20 lat. Jak zwykle będę walczył dla drużyny, ale jeśli nadarzy się okazja, spróbuję sam powalczyć o sukces etapowy, tak jak przed rokiem na Vuelta a Espana, gdzie wygrałem dwa odcinki. Gdybym wygrał jeden etap Touru, byłbym więcej niż szczęśliwy” – powiedział Marczyński, cytowany na stronie internetowej swojej belgijskiej grupy Lotto Soudal.
Komentarze