Wimbledon: Cilić odpadał w drugiej rundzie

Trwające łącznie trzy godziny i 14 minut spotkanie rozpoczęło się w środę, ale zostało przerwane z powodu opadów deszczu.

Chorwacki zwycięzca US Open z 2014 roku rozpoczął rywalizację w czwartek, prowadząc 2:0 w setach i stanie 3:4 w trzecim, przy serwisie 82. w światowym rankingu rywala.

Pella utrzymał podanie i rozstrzygnął na swoją stronę trzecią partię, czwartą wygrał w tie-breaku, a piątą 7:5, wykorzystując czwartego meczbola. Pierwsze dwa Cilić obronił w 10. gemie tego seta.

Argentyńczyk, który nie ma wielkiej doświadczenia w grze na trawie, nie miał wątpliwości, że przerwanie spotkania w środę bardzo mu pomogło.

- Wczoraj rywal grał świetnie, uderzał mocno i nie mogłem znaleźć na niego sposobu. Dziś to głównie ja byłem innym zawodnikiem. Prezentowałem większą agresję, walczyłem o każdą piłkę, dużo ataków Marina przebijałem na drugą stronę, co sprawiało, że on poczuł się niekomfortowo - przyznał Argentyńczyk, który po raz pierwszy w karierze awansował do trzeciej rundy wielkoszlemowej imprezy.

O 1/8 finału powalczy z innym debiutantem na tym poziomie rywalizacji 23-letnim Amerykaninem Mackenziem McDonaldem.