Transfer Ronaldo? "Pieniądze nie miały znaczenia"
Cristiano Ronaldo przeszedł do Juventusu Turyn za 112 milionów euro. - To świetny zawodnik z wielkimi ambicjami, więc pieniądze nie odgrywają roli - stwierdził Dariusz Wdowczyk.
Jerzy Mielewski: Cristiano Ronaldo podpisał kontrakt z Juventusem Turyn. Czy można mówić o zaskoczeniu, że doszło do takiego transferu i to właśnie w tym kierunku?
Dariusz Dziekanowski: Ronaldo ma 33 lata, podpisał kontrakt na cztery lata wart ponad 100 milionów. Nie wiem, czy w najbliższym czasie znajdzie się drugi taki zawodnik. Można go nie lubić za to, że może wydaje się być za słodki, ale jest profesjonalistą. Jeszcze w żadnym klubie, żaden zawodnik nie wypowiadał się o nim źle, o jego podejściu do treningów, czy odnośnie pracy na boisku. Jest to kompletny piłkarz, w pełni zaangażowany w to, co robi.
Co jest źródłem jego decyzji i przenosin z Hiszpanii do Włoch?
Dariusz Wdowczyk: Pewnie nowe wyzwanie. Zaczynał karierę w Manchesterze United, gdzie odnosił pierwsze sukcesy, które stały się początkiem jego wielkiej kariery. Grając w Realu został pięciokrotnie wybrany najlepszym piłkarzem świata. Portugalczyk chce pokazać, że jest w stanie walczyć o największe trofea z innym zespołem. Takim, który od lat ich nie zdobywa, ale ma spore ambicje. Jestem zaskoczony. Myślałem, że Ronaldo karierę piłkarską skończy w Realu Madryt. W transferze jednak to nie pieniądze odgrywają główną rolę, gdyż jest to świetny zawodnik. Myślę, że sportowo chce udowodnić, że jest najlepszy i sięgnąć z nowym zespołem po Ligę Mistrzów.
Dariusz Dziekanowski: Po wygranym 3:0 meczu Realu z Juventusem, kiedy Ronaldo zdobył bramkę z przewrotki, docenili ją nawet kibice Juventusu. Uważam, że w tym momencie Andrea Agnelli wpadł na pomysł, że chciałby ściągnąć takiego zawodnika, który może przynieść nam ogromne pieniądze i będzie to dobry biznes.
Myślę, że w dużym procencie ten kontrakt się już spłacił, bo podobno gdzieś w internetowym sklepie pojawiły się już koszulki Ronaldo z Juventusu i serwery padły. Akcje włoskiego klubu wystrzeliły w kosmos. Biznes to biznes, pieniądze to pieniądze, ale na końcu i tak siadamy i oglądamy sport.
Dariusz Dziekanowski: Może kiedyś w Polsce też będziemy świadkami takiej sytuacji.
Dyskusja ze Studio Futbol w załączonym materiale wideo!
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze