Fogiel: Kto sięgnie po "Złotą Piłkę"?

Piłka nożna
Fogiel: Kto sięgnie po "Złotą Piłkę"?
fot. PAP

Do przyznania "Złotej Piłki" pozostało jeszcze ponad pięć miesięcy, ale już dzisiaj można zestawić tak zwaną krótką listę. Nie podlega dyskusji, że zdobywca tego pożądanego dzieła sztuki powinien się wywodzić z uczestników fazy finałowej mistrzostw świata w Rosji.

Po odpadnięciu po kolei Cristiano Ronaldo, Leo Messiego i Neymara, ta krótka lista według mnie powinna liczyć cztery nazwiska. Na jej czele młody geniusz z podparyskiego Bondy - Kylian Mbappé, dalej Luka Modrić - lider Chorwatów, później Raphael Varane i Antoine Griezmann.

W roku mistrzostw świata, kryterium które powinno decydować w głosowaniu dziennikarzy to postawa na tej największej imprezie. Przypomnijmy, że w roku 2006 to dzięki mistrzostwom świata, dosyć niespodziewanie zresztą, "Złotą Piłkę" zdobył Cannavaro. Dlatego duże szanse, mimo że swoją postawą największym uznaniem cieszy się młody napastnik PSG - Kylian Mbappé, który zdobywa popularność za swój wielki piłkarski kunszt oraz za swój strzelecki instynkt, ma jego kolega z reprezentacji - Raphael Varanne.

 

Zdobył Ligę Mistrzów, neutralizując po drodze takich napastników jak Edinsona Cavaniego z PSG, Roberta Lewandowskiego z Bayernu, Gonzalo Higuaina z Juventusu czy Roberto Firmino z Liverpoolu. Jego postawa na tych mistrzostwach nie ma sobie równych, a forma rośnie z meczu na mecz. Może on zrealizować niewiarygodny dublet Liga Mistrzów plus mistrzostwo Świata. On jest jednak obrońcą i nikt od Fabio Cannavaro w 2006, kiedy Włochy zdobyły Puchar Świata, nie sięgnął po to cenne trofeum.

Duże szanse ma również Antoine Griezmann, autor trzech bramek i dwóch asyst na tych mistrzostwach. Piłkarz Atletico Madryt zdobył ,,tylko’’ puchar Ligi Europy, ale jedna bramka w finale na pewno przybliżyłaby go do "Złotej Piłki".

Jednak trzech francuskich kandydatów mógłby pogodzić w niedzielę Luka Modrić, gdyby poprowadził Chorwatów do historycznego triumfu nad Francja. On też ma udany sezon, a w razie sukcesu mógłby z dumą pokazać dublet Champions League-mistrzostwo świata.

Wydaje się logiczne, że nagroda powinna trafić do jednego z wymienionej czwórki, chyba że w finale na Łużnikach, któryś z innych uczestników finału rozegra mecz życia, który przyniesie zwycięstwo swojemu zespołowi.

Tadeusz Fogiel, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie