Świątek w finale juniorskiego Wimbledonu! Chinka postawiła trudne warunki

Rywalką naszej reprezentantki była 16-letnia Xin Yu Wang, a więc zwyciężczyni tegorocznego juniorskiego Australian Open, ale w deblu. Do tej pory Świątek szła w drabince jak burza: po ciężkim boju z turniejową "jedynką" Whitney Osuigwe mijała kolejne przeszkody niczym tyczki. W ćwierćfinale rozbiła Emmę Raducanu 6:0, 6:1, wcześniej w dwóch setach rozprawiała się z Simoną Waltert i Clarą Burel.

 

Pierwsze minuty 1/2 finału nie układały się jednak po jej myśli. Wang miała sporo szczęścia i uzyskała pierwszego break pointa po tym, jak piłka zatańczyła na taśmie na jej korzyść. Po zaciętej wymianie Świątek wyrzuciła piłkę w aut i została przełamana już na otwarcie spotkania. Później jednak gra się wyrównała i Polka odrobiła straty na 4:4.

 

Zawodniczka pochodząca z podwarszawskiego Raszyna grała przekonująco, kończąc akcje efektownymi winnerami, na które sposobu nie mogła znaleźć Chinka. Wydawało się, że wszystko w pierwszej partii zmierza do tie-breaka, jednak Świątek dała prawdziwy popis w dwóch ostatnich piłkach na 7:5 i zapisała pierwszego seta na swoją korzyść.

 

Od kłopotów Polki zaczął się także set numer dwa. Szybko przegrane podanie postawiło Świątek w kiepskiej pozycji, jednak raz jeszcze przyparta do muru 17-latka zagrała koncert szybko odrabiając straty, bazując przede wszystkim na piekielnie mocnym serwisie. Gdy Świątek przełamała na 5:3, wszyscy ostrzyli sobie zęby na kolejne 2:0 i w skutku awans do finału.

 

Euforia mogła jednak nadejść zbyt szybko: Wang nie miała nic do stracenia i rzuciła się do ataku. Błyskawicznie odrobiła stratę i spróbowała doprowadzić do seta numer trzy. Chinka zmieniła oblicze i o wyniku drugiego seta miał rozstrzygnąć tie-break. Ten należał już tylko i wyłącznie do Polki - bardzo pewne zwycięstwo do jednego przypieczętowało wielką formę Świątek. Polka zagra w finale z równie sensacyjną Szwajcarką Leonie Kung.