"Ryzyko zatrudnienia Mourinho byłoby podobne, jak w przypadku Brzęczka"
Jerzy Brzęczek został 47. w historii selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski. Wybór Zbigniewa Bońka miał być początkowo ogłoszony 23 lub 24 lipca, ale we wtorek prezes PZPN zaskoczył wszystkich. – Czy tu przyjdzie Jose Mourinho, Fabio Capello, czy ktokolwiek z topowych trenerów to ryzyko byłoby podobne, jak w przypadku Brzęczka – ocenił Dariusz Wdowczyk.
Po nieudanym mundialu w Rosji (porażki 1:2 z Senegalem i 0:3 z Kolumbią, wygrana w meczu o "honor" z Japonią 1:0) kontraktu nie przedłużono z Adamem Nawałką. Oficjalna prezentacja Brzęczka nastąpi 23 lipca na stadionie PGE Narodowym w Warszawie. Wybór Bońka był o tyle zaskakujący, że wydawało się, że selekcjonerem zostanie trener zagraniczny.
– Czy oni gwarantowaliby sukces samym nazwiskiem? Czy tu przyjdzie Jose Mourinho, Fabio Capello, czy ktokolwiek z topowych trenerów to ryzyko byłoby podobne, jak w przypadku Brzęczka. Zna język, zna piłkarzy, zna szatnię, bo w kadrze jest chociażby Jakub Błaszczykowski, który mam nadzieję nie zakończy kariery – twierdzi Wdowczyk.
– Dla mnie to oczywiste, że Brzęczek nie został wybrany ze względu na wyniki sportowe. Nijak się ma praca w klubie do pracy w reprezentacji. Prezes Boniek moim zdaniem podszedł do tego bardzo rozsądnie. Ocenił cechy kandydata i jego predyspozycje do pracy w reprezentacji – dodał Łapiński.
Cała dyskusja do obejrzenia w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze