Selekcjoner reprezentacji Polski w beach soccerze: Nie kalkulujemy!
W zeszłym roku po kilkuletniej przerwie udało nam się awansować do turnieju finałowego Europejskiej Ligi Beach Soccera. Na razie nie wybiegamy aż tak daleko w przyszłość i skupiamy się jedynie na tym najbliższym turnieju w Moskwie – mówi przed turniejem w Rosji selekcjoner reprezentacji Polski w piłce nożnej plażowej, Marcin Stanisławski.
Szwajcaria, Rosja i Azerbejdżan to rywale reprezentacji Polski na pierwszym turnieju Europejskiej Ligi Beach Soccera, który w najbliższy weekend zostanie rozegrany w Moskwie. Na zgrupowaniu w Garwolinie ma Pan do dyspozycji optymalną kadrę?
Na pewno nie jest to najmocniejszy nasz skład. Mamy kilka ubytków, ale to jest dobry skład. Nie ma z nami bramkarza Szymona Gąsińskiego, który zmaga się z urazem. Ze względów osobistych wypadł nam w ostatniej chwili kapitan Witold Ziober, a od dłuższego czasu kontuzjowany jest Konrad Kubiak. Ubolewam nad tymi absencjami, ale są z nami zawodnicy którzy wierzę, że ich godnie zastąpią. Na pewno są przygotowani aby zagrać w tym turnieju.
Trzon reprezentacji, co zrozumiałe, tworzą zawodnicy zespołu KP Łódź, drużyny która niedawno osiągnęła w portugalskim Nazare historyczny sukces zajmując trzecie miejsce w rozgrywkach beachsoccerowej Ligi Mistrzów.
Mistrz Polski i trzeci zespół Europy, więc to naturalna kolej rzeczy, że trzon reprezentacji opiera się właśnie na zawodników KP Łódź. Ponadto jest trzech zawodników Hemako Sztutowo czy jeden przedstawiciel Silesii. To jest grupa ludzi, którzy się ze sobą bardzo dobrze rozumieją w tej reprezentacji. To jest zupełnie inny zespół niż KP Łódź. Przyznam się szczerze, że kadra gra inaczej niż drużyna KP i bardzo dobrze.
Nie ma Konrada Kubiaka, który po zakończeniu kariery przez Bogusława Saganowskiego został podstawowym zawodnikiem grającym na pozycji pivota. Wobec jego absencji, kto ma go w Moskwie zastąpić?
Ubolewam nad urazem Konrada, bo to jest w Polsce w zasadzie jedyny zawodnik grający na tej pozycji. Jest z nami tutaj na zgrupowaniu w Garwolinie Tomek Poźniak, który w Rosji zadebiutuje w turnieju takiej rangi. Trochę inny styl gry niż Konrad, bo bazuje bardziej na sile, ale wierzę, że da tej drużynie taką dużą wartość dodatnią.
Reprezentacja Polski rozpoczyna w Moskwie awans do Superfinału Europejskiej Ligi Beach Soccera. Za nami już turnieje w Baku i Nazare i po nich widać, że aby zagrać w w najlepszej ósemce to być może trzeba będzie zdobyć więcej niż sześć punktów. A jest o co walczyć, bo z Superfinału można sobie wywalczyć kwalifikacje do przyszłorocznych Igrzysk Europejskich, które odbędą się w Mińsku.
To jest nasze marzenie aby zagrać w Superfinale i zapewnić sobie historyczną kwalifikacje do tego turnieju. W zeszłym roku po kilkuletniej przerwie udało nam się awansować do turnieju finałowego. Na razie nie wybiegamy aż tak daleko w przyszłość i skupiamy się jedynie na tym najbliższym turnieju w Moskwie. Igrzyska Europejskie to świetna impreza, ale przed nami długa droga aby się tam znaleźć. Nie chcę kalkulować czy sześć punktów wystarcz aby zagrać w turnieju finałowym. Czy do tego awansu wystarczy wygrać z Azerbejdżanem oraz z Turcją w Mińsku. Po drodze mamy przecież jeszcze bardzo silne zespoły takie jak Szwajcaria, Rosja, Włochy oraz Białoruś i w każdym z tych meczów będziemy chcieli powalczyć o wygraną.
Przed Panem trudne zadanie przygotować optymalnie zawodników, którzy w ostatni weekend rozegrali po kilka ciężkich spotkań w rozgrywkach beachsoccerowej Ekstraklasy.
Zawodnicy są już po trzech ciężkich turniejach, które rozgrywane były w krótkim odstępie czasu. Stąd też pierwsze dwa dni tego zgrupowania postawiliśmy przede wszystkim na regenerację i wypoczynek. Są drobne mikro urazy dlatego zmieniliśmy plan tego zgrupowania i zawodnicy przyjechali do Garwolina bezpośrednio po ostatnich meczach ligowych rozgrywanych podczas zmagań w Sosnowcu. Od wtorku przygotowujemy się do jak najlepszego startu w Moskwie i przede wszystkim do pierwszego meczu przeciwko Szwajcarii.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Komentarze