Heller: Nie zawsze jest kawior

Siatkówka
Heller: Nie zawsze jest kawior
fot. PAP

Za nami najpiękniejsze w historii mistrzostwa Europy w siatkówce plażowej. Pełne rozmachu, fantazji i uśmiechu. Holenderscy gospodarze dostali w nagrodę złoto kobiecej pary Keizer/Meppelink. Dla nas impreza sezonu zakończyła się bardzo nieciekawie. Dla polskiego beach volleya – patrząc sumarycznie na wyniki panów i pań – to był najgorszy turniej od siedmiu lat.

Największymi przegranymi są niestety Piotr Kantor i Bartosz Łosiak. Liderzy rankingu światowego zawiedli wszystkich - ale pamiętajmy - że głównie siebie. „Nie wiem kiedy, czy za rok czy za 10 lat, ale na pewno sięgnę po medal mistrzostw Europy” – napisał nam na gorąco broniący naszego duetu numer jeden. Trzy nasze teamy męskie solidarnie odpadły w 1/8 finału. „Turniej wiele nam pokazał i wiemy nad czym pracować” – to z kolei głos Grzegorza Fijałka, grającego z Michałem Brylem. „Poprawimy szczegóły i następnym razem będzie lepiej” – w podobnym tonie komentuje plażowe Euro, partner Jakuba Szałankiewicza, Mariusz Prudel. W ten niewesoły krajobraz – po imprezie sezonu – wpisuje się również 25. miejsce Macieja Rudola i Kacpra Kujawiaka oraz symboliczny udział w turnieju naszych par kobiecych. Mały plusik dla Jagody Gruszczyńskiej i Aleksandry Gromadowskiej, którym udało się wyjść z grupy. Kinga Kołosińska – z powodu urazu kolana – wraz z Katarzyną Kociołek wycofały się z rywalizacji już po pierwszym meczu.

 

Czy to obraz katastrofy polskiej siatkówki plażowej? Absolutnie nie. Doskonale pamiętam czasy, gdy byliśmy w euforii po siódmym miejscu Bartosza Bachorskiego i Janusza Bułkowskiego na plaży w Jesolo. Teraz, siedemnaście lat później nasze oczekiwania są oczywiście o wiele większe, ale siatkówka plażowa pozostaje siatkówką plażową. Tu granicą, między sukcesem a porażką, wciąż pozostaje cieniutka, pięciocentymetrowa linia. O czym doskonale wiedzą, ponownie przywołani do tablicy, Piotr Kantor i Bartosz Łosiak. Dwa lata temu, podczas zmagań na Copacabanie, przegrali trzeciego seta w barażu o 1/8 z duetem Nicolai/Lupo 13:15. Tydzień później Włosi świętowali wicemistrzostwo olimpijskie, Polacy skończyli turniej na 17-tym miejscu.

 

Euro Beach Volley 2018 był turniejem smutnych niespodzianek nie tylko dla polskich par. Wspomniani medaliści z Rio i broniący tytułu ME siatkarze z Półwyspu Apenińskiego odpadli już po pierwszej rundzie fazy pucharowej, pomarańczowi faworyci do złota – Brouwer/Meeuwsen – rozsypali się w ćwierćfinale. W żeńskiej strefie medalowej, po raz pierwszy od lat, nie zagrał wreszcie duet niemiecki. No cóż, nie zawsze jest kawior i to nie tylko dla nas. Nie panikujmy. Za rok – nomen omen - najlepsze siatkarki i siatkarzy plażowych Europy będzie gościła Moskwa.

Bartosz Heller/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie