Kontrowersyjny wybór Brzęczka w kontekście sztabu
Kontrowersje w sztabie Jerzego Brzęczka budzić może postać 52-letniego Woźniaka, który w kwietniu 2008 roku został zatrzymany pod zarzutem korupcji i ustawiania wyników meczów piłkarskich. Do zatrzymania przez agentów CBA doszło przed treningiem Lecha Poznań, gdzie pracował z bramkarzami. Zarzuty dotyczyły sezonu 2003/04, kiedy w Koronie Kielce był asystentem Dariusza Wdowczyka, a zespół walczył o awans do ówczesnej drugiej ligi.
Woźniak dobrowolnie poddał się karze i we wrześniu 2009 r. został skazany na 2,5 roku więzienia w zawieszeniu na trzy oraz 30 tys. zł grzywny. Z kolei PZPN ukarał go zawieszeniem na cztery lata i 10 tys. zł grzywny.
- Andrzej popełnił błąd, przyznał się do niego i poniósł konsekwencje. Wierzę w niego. I wydaje mi się, że po ostatnich atakach na niego będzie miał jeszcze większą motywację, by pomóc naszym bramkarzom - uzasadnił swoją decyzję Brzęczek.
Do wątpliwości w tej kwestii przyznał się prezes PZPN Zbigniew Boniek. - Miałem pewne obawy, ale Jurek przedstawił mi dokładnie sytuację i uważam, że Andrzej już odpokutował swoje błędy. Mając pewne wątpliwości jednak zdecydowałem się "klepnąć" tę kandydaturę - tłumaczył szef PZPN.
W reprezentacji Polski Woźniak rozegrał 20 meczów. Po spotkaniu z Francją (1:1) 16 sierpnia 1995 r. w eliminacjach Euro 2016 został nazwany "Księciem Paryża". To efekt wielu świetnych interwencji, w tym obrony rzutu karnego wykonywanego przez Bixente Lizarazu. Od 2000 roku pracuje jako trener bramkarzy lub asystent, m.in. w Widzewie Łódź, Koronie Kielce, Pogoni Szczecin, Lechu Poznań, Dolcanie Ząbki i Lechii Gdańsk.
Komentarze