Kołtoń: Piszczek jednym z najlepszych w historii reprezentacji Polski
"Fantastyczna postać żegna się z drużyną narodową. Łukasz, dziękuję za wszystko, za mądre wywiady" - skomentował zakończenie kariery reprezentacyjnej Piszczka Roman Kołtoń. Dziennikarz Polsatu Sport krótko opisał historię 33-latka i jego wkład do kadry. "Miał znakomite eliminacje i nieco gorsze wielkie turnieje" - skomentował.
Jest to decyzja świadomego człowieka, który przeżył wielki czas w reprezentacji Polski. Były to właściwie same awanse na wielkie turnieje, a więc coś wielkiego w polskiej rzeczywistości. W el. MŚ 2018 Łukasz był obok Roberta Lewandowskiego najlepszym polskim piłkarzem. To chwała, której mu nikt nigdy nie zabierze. Piszczek jest jednym z najlepszych prawych obronców kadry w historii. 65 meczów w koszulce z Orzełkiem na piersi. To jest piłkarz, który był kiedyś... królem strzelców mistrzostw Europy do lat 19. Zmiana pozycji mu wyraźnie posłużyła. Być może wymieniłbym dwóch piłkarzy, których stawiam w tej hierarchii wyżej na tej pozycji, to im się należy ze względu na role w drużynach, które zdobywały medale wielkich turniejów. Mam na myśli Antoniego Szymanowskiego z reprezentacji 1974 i Marka Dziubę z tej 1982. To chyba trzej najlepsi prawi obrońcy w historii reprezentacji...
Czy Łukasz mógł zagrać lepiej wielkie turnieje? Na Euro 2012 był jednym ze słabszych piłkarzy, wszyscy narzekali na Boenischa, tymczasem to nie był także najlepszy okres Piszczka. Na Euro 2016 nie ma się do czego przyczepić, zagrał świetnie ze Szwajcarią i Portugalią w fazie pucharowej. Miał też epizod na Euro 2008, zastępując Jakuba Błaszczykowskiego - Leo Benhakker dał mu wówczas zagrać z Niemcami w Klagenfurcie, co było niesamowitą historią. Co do występu na MŚ 2018: Piszczek nie był sobą, nie wyglądał dobrze fizycznie... Ten eksperyment z trójką obrońców się nie udał.
Jednak przed Bereszyńskim, Gumnym i Kędziorą daleka droga, by zbliżyć się do klasy Łukasza z najlepszych spotkań w reprezentacji. Mamy piłkarzy, którzy mają podobne walory co piłkarz Borussii, a więc jest to świadoma i przemyślana decyzja Piszczka.
Piszczek jest przykładem normalnego gościa w świecie celebry, bo takim stał się świat futbolu. W dzisiejszych czasach panuje chęć pokazania, sprzedania się, błyszczenia poza boiskiem, życia w mediach społecznościowych... Łukasz taki nigdy nie był. Charaktery ludzkie są oczywiście bardzo różne, jednak on potrafił się zachować normalnie w wielu sytuacjach.
Piszczek zaistniał w Hercie Berlin, trener Lucian Favre chciał, żeby grał na prawej obronie, a przecież był prawoskrzydłowym. W 2010 roku pojawiła się propozycja Borussii Dortmund, miał też wówczas inne oferty. Tamta roszada dała piorunujący efekt w skali światowego futbolu. Widziałem, jak Jurgen Klopp wypowiadał się o Polakach w Dortmundzie. Do Roberta miał jedną czy drugą uwagę, podobnie do Błaszczykowskiego, jednak w Piszczku był absolutnie zakochany. Pewnego dnia nazwał go lepszym niż Dani Alves.
Bywał przez Kickera ceniony wyżej niż Philipp Lahm; gazeta co pół roku publikuje swój ranking najlepszych piłkarzy Bundesligi. W najlepszym okresie swojej kariery Piszczek był zdecydowanie klasą światową. Łukasz ma charakter do futbolu, nie pędzi za pieniędzmi, nie zmienia klubów, żeby zarobić. Jest konsekwentny, ma czwarty czy piąty kontrakt z Borussią do 2020 roku... Dziękuję za wszystko Łukasz.
Cała wypowiedź Romana Kołtonia na temat Piszczka w załączonym materiale wideo. Inne nagrania na kanale PRAWDA FUTBOLU.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze