Urbanek: Żałuję, że robiłem "życiówki" na treningach
Muszę chyba przystopować na treningach, szczególnie w listopadzie, grudniu, styczniu. Ten sezon przygotowawczy jest bardzo długi, mozolny. Ja w tym roku robiłem „życiówki” w marcu, kwietniu. Myślałem, że to będzie mój najlepszy sezon w życiu. Niesmak całego sezonu, który jest dla mnie bardzo przeciętny jest tym bardziej większy – powiedział po nieudanych kwalifikacjach do finałowego konkursu rzutu dyskiem podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Berlinie, Robert Urbanek.
Aleksandra Szutenberg: Medalista mistrzostw świata poza finałem mistrzostw Europy, podobnie jak mistrz świata i mistrz olimpijski. Co wydarzyło się w tym kole?
Robert Urbanek: Ciężko powiedzieć co się wydarzyło u Piotrka (Machałowskiego przyp. red). Mogę jedynie powiedzieć za siebie. Jeżeli chodzi o mnie, to generalnie przez cały sezon mam taki problem, że trenuję bardzo ciężko. W marcu i kwietniu jest bardzo wysoka dyspozycja, a potem jak odpuszczamy przed zawodami, to ten organizm jest na takich obrotach jakby chciał odpocząć. Nie czułem się najlepiej. Tydzień temu w mocnym treningu wyglądało to bardzo dobrze. Rzucałem w granicach 65, 66 metrów. Tym razem nie było tak dobrze. Jest to dla mnie jakaś nauka na przyszłość, że mam już swoje lata. Muszę chyba przystopować na treningach, szczególnie w listopadzie, grudniu, styczniu. Ten sezon przygotowawczy jest bardzo długi, mozolny. Ja w tym roku robiłem „życiówki” w marcu, kwietniu. Myślałem, że to będzie mój najlepszy sezon w życiu. Niesmak całego sezonu, który jest dla mnie bardzo przeciętny jest tym bardziej większy. Ukoronowaniem tego mizernego sezonu są właśnie te mistrzostwa Europy. Wiadomo, że dodatkowe czynniki takie jak stres wpływają na to, że coś nie wyszło. Mogłem rzucić dalej, może za bardzo chciałem. Nie wiem co by było gdybym był w finale. Taki jest sport. Mam nadzieję, że wyciągnę wnioski, bowiem jeszcze w marcu, kwietniu myślałem, że to będzie mój najlepszy sezon w życiu.
To jest sezon „tylko” mistrzostw Europy. Do Igrzysk Olimpijskich pozostały dwa lata, które w tym czteroleciu są imprezą docelową.
Nie traktowałem tego sezonu ulgowo. Do każdego sezonu podchodzę bardzo poważnie i chcę poprawić „życiówkę” i walczyć o medale, ponieważ nie ma czasu, aby odpuszczać jakiś sezon. Muszę chyba po prostu zrobić sobie dłuższą przerwę, żeby głowa odpoczęła. Ja cały czas pracuję na wysokich obrotach i gdzieś za bardzo nie ma czasu w tym wszystkim na odpoczynek w trakcie sezonu przygotowawczego. Nie potrafię później tej formy dowieźć takiej jaka powinna być na najważniejsze zawody.
Rozmowa z Robertem Urbankiem w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze