ME Berlin 2018: "Jak nas poniesie, to wylądujemy w Zakopanem!"
Polska sztafeta 4x400 m zdobyła złoty medal na lekkoatletycznych mistrzostwach Europy w Berlinie. Tuż po zawodach porozmawialiśmy z Małgorzatą Hołub-Kowalik, Igą Baumgart-Witan, Patrycją Wyciszkiewicz, Justyną Święty-Ersetic, które w szampańskich nastrojach udzieliły wyjątkowego wywiadu.
Małgorzata Hołub-Kowalik: Wiedziałam, że wszystkie jesteśmy świetnie przygotowane, więc powiedziałam - jazda! Przed biegiem pokazałam dziewczynom, że pałeczka jest złota. Uważałam, że to znakomity prognostyk i że musi być jakiś znak.
Iga Baumgart-Witan: To nie było tak, że ja w pewnym momencie zwolniłam. To te inne "Grażyny" jakoś dostały torpedy. Wiedziały, że ja biegłam wcześniej, to pewnie mnie wyprzedzą. Pomyślałam sobie: dobra, dobra, lećcie "Grażynki", ja was wyprzedzę na końcu. Tak też uczyniłam!
Patrycja Wyciszkiewicz: Ja chciałam przebiec jak najszybciej, bo wiedziałam, że Justyna ma już jeden bieg w nogach. Mimo że zaprezentowała się fenomenalnie, to ja pobiegłam dla niej. Chciałam oddać jej jak najszybciej pałeczkę. Zawzięłam się w sobie i chyba mi to wyszło.
Justyna Święty-Ersetic: Ja czekałam aż jakaś zawodniczka mnie wyprzedzi i chciałam się za nią zabrać, bo wtedy dużo łatwiej się biega. Starałam się też nie szarżować na pierwszych 200 metrach, bo wiedziałam, że moim atutem jest końcówka. W końcówce ruszyłam i udało mi się dowieźć tę sztafetę na złotej pozycji.
Aleksandra Szutenberg: Będzie świętowanie?
Patrycja Wyciszkiewicz: Jutro idziemy do ZOO, musimy krokodyle oglądać!
Iga Baumgart-Witan: Mamy złotego szampana! Będziemy się nim oblewać.
Małgorzata Hołub-Kowalik: W Zakopanem!
Iga Baumgart-Witan: Jak nas poniesie… Weźmiemy paszporty w razie co!
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze