Lewandowski z rozciętą skórą na twarzy. Zdjęcie prosto z szatni Bayernu
Robert Lewandowski znakomicie rozpoczął nowy sezon. Polak został bohaterem Bayernu Monachium w spotkaniu o Superpuchar Niemiec z Eintrachtem Frankfurt wygranym 5:0. Nasz snajper zdobył hat-tricka, ale swój występ przypłacił również urazem twarzy.
Niedzielny mecz toczył się w bardzo nerwowej atmosferze - głównie za sprawą sędziego głównego Marko Fritza, który nie potrafił realnie ocenić wielu boiskowych starć. Ucierpiał na tym m.in. Lewandowski, który wielokrotnie był ostro atakowany i prowokowany przez rywali. Po jednym z nieczystych wejść, na twarzy króla strzelców Bundesligi pojawiła się krew. David Abraham uderzając "Lewego" łokciem rozciął mu skórę na policzku.
Po brutalnym ataku kapitana Eintrachtu, niespełna 30-letni polski napastnik był wściekły. Domagał się od arbitra czerwonej kartki dla rywala, ale ostatecznie skończył się z żółtej. W 72. minucie zdenerwowany Lewandowski został zmieniony przez Sandro Wagnera.
Po końcowym gwizdku kapitan reprezentacji Polski, rozmawiał zarówno z sędzią, jak i przeciwnikiem, który zranił go w policzek. Jednak Abraham nie wykazał skruchy. Zamiast przeprosić za swoje niesportowe zachowanie, prowokował. Jednak to nie zepsuło Lewandowskiemu i spółce dobrego humoru. Po meczu wspólnie świętowali zdobycie pierwszego w sezonie trofea.
Przejdź na Polsatsport.pl