Fury: Jeśli przegram, to wycałuję jego stopy
Już tylko kilka dni zostało do kolejnej walki Tysona Fury'ego (26-0, 19 K)). Anglik zmierzy się w Belfaście z Francesco Pianetą (35-4-1, 21 KO). Były mistrz kategorii ciężkiej przyznał, że zrobi z rywala "włoską kiełbasę", ale jeżeli coś się nie uda i przegra, to wycałuje rywalowi stopy.
Fury w czerwcu wrócił po ponad dwóch i pół roku przerwy na ring i pokonał przed czasem Sefera Seferiego. W listopadzie 2015 roku wygrał z Władimirem Kliczką i odebrał mu cztery pasy mistrzowskie w kategorii ciężkiej. Jego długa absencja spowodowana była m.in. depresją oraz uzależnieniem od narkotyków i alkoholu.
Teraz "Oblrzym z Wilmslow" znowu zaprezentuje się w ringu. Jego rywalem będzie Pianeta, który w przeszłości walczył również z Kliczką, a także m.in. z Rusłanem Czagajewem czy też Oliverem McCallem.
Obaj pięściarze spotkali się na konferencji prasowej, a ich face to face przebiegło w spokojnej atmosferze. Były mistrz nieco się powygłupiał, a następnie przyznał, że zamierza zrobić z rywala "włoską kiełbasę".
- Jest niebezpiecznym przeciwnikiem, ale to ja jestem najlepszym ciężkim w historii, więc go pokonam. Zresztą nie tylko jego, ale też innych, Anthony'ego Joshuę, Deontaya Wildera, każdego buma. Dla mnie wszyscy są bumami. Jeśli Pianeta mnie pokona, to przeczołgam się po ringu i ucałuje jego stopy - powiedział Fury.
Podczas gali na trybunach obecny będzie Deontay Wilder. Jeżeli "Olbrzym z Wilmslow" pokona Pianetę, to zapewne Amerykanin będzie jego kolejnym przeciwnikiem. Podobno obie strony ustaliły wstępne warunki umowy.
Transmisja gali w Belfaście z udziałem Tysona Fury'ego w sobotę od godziny 20.00 w Polsacie Sport News oraz od 22.30 w Polsacie Sport.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze