Legenda UFC otarła się o śmierć!
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych zawodników organizacji UFC, Donald Cerrone (33-11, 1 NC, 9 KO, 16 SUB) przyznał, że niedawno przeżył chwile grozy. Amerykanin otarł się o śmierć podczas nurkowania.
Cerrone jest związany z UFC od 2011 roku. Trzy lata temu walczył o pas kategorii lekkiej, ale przegrał z Rafaelem dos Anjosem. W ostatnich pięciu walkach aż czterokrotnie przegrywał. Jego kolejny pojedynek odbędzie się 10 listopada w Denver. Rywalem będzie Mike Perry.
Na swoim Instagramie weteran największej organizacji MMA na świecie zdradził, że ostatnio był bliski pożegnania się ze światem.
- Mogę przyznać, że cieszę się, że żyję. Kiedy nurkowaliśmy, wydarzyła się katastrofa, najgorszy z możliwych scenariuszy. Nic nie widziałem, zgubiłem linę i mojego kumpla. To był najstraszniejszy moment w moim życiu - napisał "Cowboy".
Cerrone znany jest z życia na krawędzi. Amerykanin nie raz przyznawał, że lubi adrenalinę. Nic nie zmieniło się nawet po narodzinach jego syna, który przyszedł na świat dwa miesiące temu. Co więcej stwierdziła, że czeka aż jego dziecko dorośnie i będzie mogło razem z nim brać udział we wszelakich aktywnościach.
Przejdź na Polsatsport.pl