Pewne zwycięstwo Realu Madryt nad Getafe
Piłkarze Realu Madryt pokonali w niedzielę Getafe u siebie 2:0 w inauguracyjnej kolejce hiszpańskiej ekstraklasy. Dzień wcześniej Barcelona wygrała na Camp Nou z Alaves 3:0, a dwie bramki zdobył Argentyńczyk Lionel Messi.
"Królewscy" przystąpili do rozpoczynającego się późno w niedzielę meczu z Getafe kilka dni po porażce 2:4 po dogrywce z Atletico Madryt w starciu o Superpuchar UEFA.
W niedzielę poprzeczka zawisła niżej i piłkarze Realu, którzy muszą sobie radzić bez sprzedanego do Juventusu Turyn Portugalczyka Cristiano Ronaldo, nie mieli kłopotów z odniesieniem zwycięstwa.
Mogli objąć prowadzenie już w 16. minucie, ale po efektownym strzale głową Walijczyka Garetha Bale'a piłka trafiła w poprzeczkę.
Cztery minuty później po niedokładnym wybiciu futbolówki przez golkipera gości trafienie na 1:0 zaliczył Dani Carvajal, który popisał się uderzeniem głową (lobem) z ok. 15 metrów.
Na początku drugiej połowy Bale strzałem przy słupku podwyższył na 2:0. Wcześniej poważny błąd popełnił obrońca gości (Djene Dakonam z Togo), który stracił piłkę na rzecz Marco Asensio niedaleko swojej bramki.
W 54. minucie Asensio sam mógł wpisać się na listę strzelców, ale trafił w słupek. Do końca wynik już nie uległ zmianie.
Efektownie sezon rozpoczęła Sevilla, która pokonała w niedzielę na wyjeździe beniaminka Rayo Vallecano 4:1. Trzy gole strzelił sprowadzony niedawno z Milanu reprezentant Portugalii Andre Silva.
Dzień wcześniej broniący tytułu piłkarze Barcelony pokonali u siebie Alaves 3:0. Wszystkie bramki padły w drugiej połowie.
Zanim do tego doszło, w 38. minucie Lionel Messi popisał efektownym strzałem z rzutu wolnego, ale piłka trafiła w poprzeczkę.
W 64. minucie Argentyńczyk ponownie stanął przed podobną szansą. Rywale myśląc, że piłka znów poszybuje nad nimi, podskoczyli, tymczasem Messi popisał się... płaskim strzałem i pokonał kompletnie zaskoczonego bramkarza rywali. Chwilę później mógł podwyższyć wynik, ale tym razem trafił w słupek.
W 83. minucie po efektownej akcji gola strzelił Brazylijczyk Philippe Coutinho, a w doliczonym czasie gry Messi sprytnym uderzeniem tuż przy słupku ustalił wynik spotkania.
W końcówce meczu w barwach "Dumy Katalonii" zagrali sprowadzeni latem Chilijczyk Arturo Vidal i Brazylijczyk Arthur.
W poniedziałek, w najciekawiej zapowiadającym się meczu inauguracyjnej kolejki, czwarta w poprzednim sezonie Valencia podejmie wicemistrza kraju Atletico Madryt.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze