Prezydent Bayernu: Agent Lewandowskiego nalegał na rozmowę. Powiedziałem, że...
Robert Lewandowski długo był łączony z odejściem z Bayernu Monachium, lecz wszystko wskazuje na to, że pozostanie na Allianz Arena. Prezydent klubu Uli Hoeness przyznał, że agent piłkarz kilkukrotnie chciał umówić na spotkanie.
Polski snajper nie mógł narzekać na brak zainteresowania, gdyż sporo mówiło się o nim w kontekście przenosin do Chelsea, Manchesteru United, Realu Madryt czy Paris Saint-Germain. Stanowisko Bayernu było jednak jasne: nie ma możliwości, by Lewandowski odszedł w tym okienku transferowym, chyba że ktoś wyłożyłby gigantyczne pieniądze na stół. Do tej pory żaden ochotnik się jednak nie zgłosił...
A przecież kluby w Niemczech mogą dokonywać transferów do 31 sierpnia tego roku, więc z każdym kolejnym dniem wątpliwe jest, że Bayern pozbyłby się najlepszego napastnika bez wcześniejszego ściągnięcia godnego zastępcy. Prezydent klubu przyznał, że mógł sprzedać Lewandowskiego za 150 milionów euro, ale właśnie brak drugiego napastnika tej klasy sprawił, że nie przyjął takiej oferty.
- Nie mieliśmy nikogo, kto zagwarantowałby 30 bramek w sezonie, więc go zostawiliśmy - powiedział Uli Hoeness.
Dodał też, że Pini Zahavi, agent piłkarza, chciał kilkukrotnie się z nim spotkań.
- Chciał się umówić jakieś pięć razy. Mam napięty grafik, więc powiedziałem mu, że będę miał czas 2 września o 14:30 - dodał w programie "Fußball-Talk".
Lewandowski dobrze zaczął nowy sezon, gdyż w meczu o Superpuchar Niemiec zdobył hat-tricka w meczu z Eintrachtem Frankfurt (5:0), a następnie zapewnił zwycięstwo z czwartoligowym SV Drochtersen Assel (1:0) w Pucharze Niemiec.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze