"Fury może mieć z tym problem. Jeśli będzie w takiej formie, to nie ma szans"
Walka Tysona Fury'ego (27-0, 19 KO) z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO) elektryzuje fanów boksu na całym świecie. Zdaniem ekspertów Polsatu Sport faworytem będzie ten drugi. - Anglik może mieć problem z szybkością rywala - przyznał Maciej Miszkiń.
W sobotę w Belfaście kolejny pojedynek stoczył Tyson Fury. Były mistrz świata wagi ciężkiej tym razem zmierzył się z lepszym rywalem niż Sefer Seferi, ale i tak Francesco Pianeta nawet przez chwilę mu nie zagroził. Jednogłośne zwycięstwo na punkty było formalnością, choć kibicom nie do końca spodobał się styl zwycięzcy. Jak zatem wyglądało to starcie według Grzegorza Proksy, który je komentował?
- Pojedynek zaskoczył na minus. Spodziewałem się lepszej dyspozycji Tysona, choć wiemy, że to miała być przystawka, by zrobić promocję przed walką z Wilderem. Zaboksował pozytywnie dwie rundy, gdzie było widać dobre wyczucie dystansu, aczkolwiek tylko w unikach, bo w ciosach prostych miał problem. To było mdłe - przyznał w Puncher Extra Time.
O walce Fury - Wilder mówi się od dłuższego czasu i wszystko wskazuje na to, że dojdzie do skutku. Promotor Anglika Frank Warren przyznał niedawno, że w ciągu dziesięciu dni powinniśmy poznać szczegóły. Najważniejszą kwestią jest jednak to, czy "Olbrzym z Wilmslow" jest gotowy na tak trudnego przeciwnika?
- Widzimy, jak Fury podszedł do walki z Wilderem. Gdzie Pianeta odzwierciedla styl Wildera? W żaden sposób! Jest przede wszystkim mańkutem, jest wolniejszy... Nie mówię, że miał walczyć z zawodnikiem o podobnej klasie, ale nawet stylowo nie był podobny. Jeśli patrzymy na tę formę, to Fury nie ma szans. Obaj są nieprzewidywalni, więc trudno stwierdzić, co się w tej walce może wydarzyć - dodał.
Jakie więc będą atuty obu pięściarzy?
- Fury może mieć problem z szybkością Wildera, bo on w dotychczasowych pojedynkach był szybszy od rywali. Wydaje mi się, że tym razem to Wilder będzie szybszy, bardziej dynamiczny i mocniej bijący. Fury potrafi więcej w obronie. Spójrzmy też, z kim bił się przed Kliczką. Niektórzy pięściarze byli bardzo słabi i wcale nie wypadał na ich tle dobrze. Może on po prostu wspina się na wyżyny w tych starciach mistrzowskich... - zakończył.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze