Hockey Series Open: W Gnieźnie początek walki o awans na igrzyska
Polscy hokeiści na trawie we wtorek w Gnieźnie rozpoczynają walkę o igrzyska olimpijskie w Tokio. Pierwszym etapem tej długiej drogi będzie turniej Hockey Series Open, w którym zmierzą się z Cyprem, Litwą, Czechami, Ukrainą i Włochami.
Hockey Series Open zastąpił Ligę Światową, oprócz nazwy, trochę zmieniła się formuła zawodów. Wciąż jednak są one etapem kwalifikacji do igrzysk olimpijskich bądź mistrzostw świata, które w hokeju na trawie także odbywają się co cztery lata.
Dla biało-czerwonych Hockey Series Open to jedyna droga, by zdobyć przepustki do Tokio. Na igrzyska za dwa lata pojadą również przyszłoroczni mistrzowie kontynentów, ale Polacy w mistrzostwach Europy wystąpią w drugiej dywizji. By bezpośrednio walczyć o olimpijską kwalifikację, trzeba przebrnąć przez pierwsze dwie rundy. W Gnieźnie awans do kolejnej fazy rozgrywek uzyskają dwie najlepsze reprezentacje.
- Oczywiście, naszym celem jest awans do drugiej rundy. Jesteśmy najwyżej sklasyfikowaną drużyną w międzynarodowym rankingu spośród wszystkich uczestników, ale czy to nas stawia w roli faworyta – to trudno mi ocenić. Chcemy powalczyć o pierwsze miejsce, tym bardziej, że wystąpimy przed własną publicznością – powiedział selekcjoner reprezentacji Karol Śnieżek.
Jego zdaniem, najtrudniejsi rywale w walce o awans to Ukraińcy, Czesi i Włosi.
- To zespoły zbliżone poziomem sportowym, choć o dość różnej charakterystyce. W lipcu spotkały się w turnieju towarzyskim, a mecze między nimi kończyły się najczęściej remisami. Z naszej perspektywy dobrze, że turniej zaczynamy od zespołów teoretycznie mniej wymagających. O Cyprze praktycznie nic nie wiemy, z Litwą też dawno się nie spotkaliśmy. W ostatnim czasie graliśmy tylko jeden sparing – wygraliśmy z beniaminkiem Bundesligi Blau-Weiss Berlin 3:0 i tych gier kontrolnych trochę nam brakuje – przyznał Śnieżek.
W walce o Tokio ma pomóc angielski hokeista Joseph Hillyer, który w kwietniu otrzymał polski paszport. To nie pierwszy zagraniczny zawodnik, który wzmacnia biało-czerwonych. Przez kilka sezonów Polskę reprezentował Niemiec Philipp Weide, który w tym roku zakończył karierę.
- Joseph jakiś czas temu skontaktował się ze mną, opowiedział swoją historię – jego dziadkowie byli Polakami, którzy po wojnie wyemigrowali do Anglii. Bardzo chciał zagrać w polskiej reprezentacji. Zabraliśmy go na zgrupowanie do Hiszpanii, żeby sprawdzić, czy jest o co walczyć. Uznałem, że warto podjąć działania, on musiał przede wszystkim udowodnić swoje polskie pochodzenie, my też staraliśmy mu się pomóc. Ta procedura trwała blisko dwa lata, otrzymał polski paszport i jest z nami – wyjaśnił Śnieżek.
Jak dodał, Hillyer może być dużym wzmocnieniem siły ataku.
- Ostatnio grał w pierwszoligowym klubie Brooklands Manchester. To zawodnik występujący na pozycji napastnika, jest bardzo efektywny, ale technicznie może nie zachwyca. W żargonie piłkarskim mówi się, że piłka go szuka. W treningach i sparingach udowodnił swoją przydatność – ocenił szkoleniowiec.
Turniej rozgrywany jest systemem "każdy z każdym". Uczestnicy w ciągu sześciu dni rozegrają pięć meczów, piątek będzie dniem wolnym.
Komentarze