Gdzie jest VAR? Manchester City stracił punkty z beniaminkiem po golu ręką
Mimo łatki najlepszej ligi świata, w angielskiej Premier League wciąż brakuje systemu VAR, który w tym roku robi furorę w europejskim futbolu. Jego brak zaważył w znacznym stopniu na wyniku meczu Wolverhamptonu z Manchesterem City: beniaminek trafił do siatki Edersona po ręce swojego obrońcy, a mistrz Angli zaledwie zremisował na Molineux.
Fantastyczna pierwsza połowa i wielkie kontrowersje po przerwie. Manchester City był oczywiście murowanym faworytem starcia z Wolves, jednak beniaminek poszedł z mistrzem Anglii na wymianę ciosów i nie zakończyło się to tragedią. Naszpikowany Portugalczykami zespół gospodarzy walczył niczym lew i postawił się faworytom.
W pierwszej części gry najbliżej gola byli Raul Jimenez i Raheem Sterling, którego strzał z dystansu zmierzający prosto w okienko fantastycznie na poprzeczkę sparował Rui Patricio. To był jednak dopiero przedsmak emocji, które czekały nas przy Molineux w drugiej połowie.
Mniej było jednak emocji sportowych, więcej kontrowersji. Po świetnym kontrataku oko w oko z Edersonem stanął niezwykle aktywny Helder Costa, jednak Brazylijczyk obronił strzał. Chwilę później było już 1:0 - po celnym dośrodkowaniu z najbliższej odległości piłkę do siatki "szczupakiem" skierował Willy Boly. Wilki cieszyły się z sensacyjnego prowadzenia, jednak powtórki nie pozostawiły wątpliwości. Francuz nie sięgnął piłki głową i upadając na murawę skierował ją do siatki ręką. Sędziowie nie zauważyli kontaktu i bez systemu VAR uznali bramkę. Na domiar złego zawodnik znajdował się także na spalonym...
Diego Boly #WOLMCI pic.twitter.com/rLmjfcFEmX
— DIGITAL STEVE BIKO 👑 (@MUSA_KHULU) 25 sierpnia 2018
Mistrz Anglii rzucił się do ataków, by odrobić straty. Po posłaniu wszystkich sił do przodu wreszcie udało się wyrównać. Ciętą piłkę z rzutu wolnego przeciął inny obrońca, Aymeric Laporte. To jednak nie był szczyt ambicji gości, którzy za wszelką cenę dążyli do zdobycia trzech punktów, beniaminek jednak skutecznie się bronił. W końcówce najlepszą okazję z rzutu wolnego zmarnował Sergio Aguero, który przymierzył w poprzeczkę. Beniaminek z Wolverhampton jako pierwszy odebrał punkty mistrzowi Anglii w kampanii 2018-2019.
Wolverhampton - Manchester City 1:1 (0:0)
Bramki: Boly 57 - Laporte 69
Wolves: Patricio; Bennett, Coady, Boly; Doherty, Neves, Moutinho, Jonny (Vinagre 85'); H. Costa (A. Traore 72'), Jimenez, Jota
City: Ederson; Walker, Kompany, Laporte, MEndy; Fernandinho, Gundogan (Sane 77'), D. Silva; B. Silva (Gabriel Jesus 62'), Aguero, Sterling (Mahrez 85')
Żółte kartki: Coady - Kompany, D. Silva