Dieta cud w Arsenalu? Emery idzie śladem Wengera
W obecnych czasach odpowiednia dieta wśród zawodowych piłkarzy to coś normalnego. Przyjęło się, że człowiekiem, który wprowadził do świata futbolu dyscyplinę żywieniową jest Arsene Wenger. Francuz obejmując stery Arsenalu przeprowadził rewolucję konsumpcyjną. W jego ślady zamierza pójść Unai Emery.
W 1996 roku Wenger zaszokował środowisko piłkarskie zakazując swoim zawodnikom spożywanie tzw. śmieciowego jedzenia, czyli stołowania się w restauracjach typu fast-food. Ponadto nie pozwolił swoim podopiecznym picia alkoholu, a to wszystko zastąpił pieczonym kurczakiem, rybami oraz warzywami gotowanymi na parze. Francuski szkoleniowiec pozwalał natomiast na stosowanie diety bogatej w węglowodany, a także picie soków owocowych.
Krok dalej postanowił pójść jego następca na The Emirates, Unai Emery, który wydał polecenie na klubowej stołówce, aby pozbyto się z niej soków owocowych, ponieważ zawierają one zbyt dużo cukrów. Zamiast tego w menu pojawiła się woda. Dodatkowo menadżer Arsenalu bardzo mocno monitoruje poziom tkanki tłuszczowej u swoich zawodników, nakazując rozstawienie namiotów z urządzeniami do ćwiczeń obok boisk treningowych.
Ze stolicy Anglii dochodzą głosy, że treningi Kanonierów pod wodzą Emery’ego są o wiele cięższe niż te za Wengera. 46-latek wprowadził także indywidualne ćwiczenia z piłkarzami.
Arsenal rozpoczął sezon w Premier League od falstartu, przegrywając mecze z Manchesterem City oraz Chelsea. Swoje pierwsze zwycięstwo The Gunners odnieśli w trzeciej kolejce, pokonując u siebie West Ham 3:1. Czy nowe nawyki żywieniowe pomogą londyńczykom w osiąganiu lepszych wyników?
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze