Liga Mistrzów: Która grupa najsilniejsza? Kibice mają dylemat

Grupa C zgromadziła w sumie 28.6%. To z pewnością nie może zaskakiwać, jeżeli przyjrzymy się drużynom, które tam są. Z pierwszego koszykowa wylosowane zostało Paris Saint Germain, które „tylko” na papierze jest faworytem do pierwszego miejsca. Nie można bowiem odbierać szans SSC Napoli oraz ekipie FC Liverpool. We włoskim zespole dowodzonym przez Carlo Ancelottiego są Piotr Zieliński i Arkadiusz Mili. Polscy kibice liczą, że obaj panowie będą odgrywać kluczowe role w Champions League. The Reds to z kolei finaliści poprzedniej edycji tych rozgrywek i to chyba wystarczy jako rekomendacja dla teamu Jurgena Kloppa. Teoretycznie dostarczycielem punktów powinna być serbska Crvena zvezda, ale z pewnością nie będzie można im odmówić ambicji oraz woli walki.

 

Grupa A zebrała 24.9% głosów. W niej możemy zauważyć Atletico Madryt, które po triumfie w Lidze Europy i Superpucharze Europy postara się w kolejnym sezonie skompletować swoisty hat-trick i wygrać również w najbardziej prestiżowych rozgrywkach na Starym Kontynencie. Kibice z Polski powinni trzymać kciuki za Borussię Dortmund, w której gra były już reprezentant naszego kraju, Łukasz Piszczek. To samo dotyczy AS Monaco i Kamila Glika. Bezpośrednie starcia pomiędzy tymi trzema zespołami będą wywoływać olbrzymie emocje, wszak wszystkie te ekipy mają za cel wyjście z grupy. Podobnie jak w grupie C, tutaj także drużyna z czwartego koszyka będzie mieć ciężkie zadanie, aby sprawić jakąkolwiek niespodziankę. Club Brugge to jednak doświadczony klub na arenie międzynarodowej, toteż nie odbierajmy Belgom szans już na starcie.

 

Sporo głosów, bo aż 18.5% zebrała grupa B, która uzupełnia podium w naszej sondzie. Do niej z czwartego koszyka trafił najmniej pożądany spośród wszystkich ekip Inter Mediolan. Jeżeli dodamy do tego Tottenham, PSV Eindhoven i nade wszystko FC Barcelonę, to śmiało możemy powiedzieć, że będzie się działo. Dwucyfrową liczbę głosów (12.4%) zebrała również grupa H, w której będziemy świadkami klasyku w postaci starcia Juventusu z Manchesterem United. Będzie to także powrót Cristiano Ronaldo na Old Trafford.