Polska zdała kolejny sprawdzian. Anastasi postraszył Heynena

Reprezentacja Polski pod wodzą Vitala Heynena ma za sobą przedostatni sprawdzian przed mistrzostwami świata we Włoszech i Bułgarii. Nasi siatkarze pokonali Belgię 3:1, aczkolwiek goście, których trenerem jest Andrea Anastasi mocno postraszyli Biało-Czerwonych. Już w środę kolejny, a zarazem ostatni test między tymi zespołami przed mundialem.

Mecz odbył się w szczecińskiej hali, która zgromadziła sporą rzeszę fanów. Można było spodziewać się, że Belgia postawi twarde warunki, wszak w jej barwach grają uznani zawodnicy, występujący również na parkietach PlusLigi. Znaczącym podtekstem w tym spotkaniu były osobistości na ławkach trenerskich. Po stronie naszej reprezentacji był to Vital Heynen, który miał okazję zmierzyć się przeciwko swoim rodakom, z którymi niedawno zajął czwarte miejsce na mistrzostwach Europy. Po stronie belgijskiej można było zauważyć Andreę Anastasiego, który przed laty święcił sukcesy z naszą kadrą, a ponadto jest szkoleniowcem Lotosu Gdańsk.

Pierwszego seta lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy objęli prowadzenie 11:8. Nasi siatkarze zdołali jednak szybko odrobić starty przy dobrej zagrywce Grzegorza Łomacza. Na drugiej przerwie technicznej to Biało-Czerwoni posiadali dwa oczka przewagi. To nie był jednak kluczowy moment w tej odsłonie, bowiem Belgia potrafiła znowu skutecznie odpowiedzieć. W samej końcówce goście prowadzili już po ataku Sama Deroo 23:21 i wydawało się, że wyjdą z tej partii zwycięsko. Polakom udało się jednak rzutem na taśmę doprowadzić do wyrównania. Świetna zagrywka Jakuba Kochanowskiego, do tego blok, który spowodował, że pierwszy set padł łupem ekipy Heynena.

Drugi set także zaczął się od wyrównanej gry, ale taki przebieg nie trwał zbyt długo. Od stanu 11:10 dla naszych siatkarzy, Belgia zanotowała czarną serię, w której straciła pięć punktów z rzędu. Po tym przestoju nie udało im się odrobić strat i musieli pogodzić się z porażką bez większej historii 16:25.

Podrażnieni Belgowie wyszli na parkiet w trzeciej partii bardzo zmotywowani, aby zrehabilitować się za kiepską postawę z drugiej odsłony. Już na samym początku objęli wysokie prowadzenie 7:1, którego jak się później okazało, nie oddali już do końca. Polacy tylko momentami zbliżali się do swoich adwersarzy. Pomagały w tym niewątpliwie dobre zagrywki Kochanowskiego i skutecznie ataki Bartosza Kwolka oraz Artura Szalpuka. Strata była jednak zbyt pokaźna, toteż podopieczni Anastasiego wygrali 25:20 i przedłużyli nadzieję na doprowadzenie do tie-breaka.

W czwartym secie długo wydawało się, że kibice w szcześcińskiej hali będą faktycznie świadkami piątej partii, bowiem Belgia prowadziła już 10:7. Na szczęście naszym siatkarzom udało się szybko zniwelować straty. Od połowy seta trwała bardzo zażarta walka i wymiana ciosów, w której raz jedni, raz drudzy przeważali. Dobrze spisywał się Michał Kubiak, a Heynen dokonywał podwójnych zmian, wpuszczając na parkiet Dawida Konarskiego i Fabiana Drzyzgę w miejsce Łomacza i Damiana Schulza. Podobne manewry belgijski selekcjoner stosował również w poprzednich partiach. Na parkiecie pojawił się także Piotr Nowakowski. To właśnie doświadczony środkowy dał sygnał do ataku, bowiem popisał się skutecznym blokiem na wagę wyniku 21:19. Chwilę później kontrę wykorzystał Kubiak i Polska odskoczyła na trzy oczka. Taka różnica utrzymała się do samego końca i dzięki temu nasza reprezentacja wygrała cały mecz 3:1.

Dla obu drużyn był to bardzo solidny sprawdzian przez zbliżającymi się mistrzostwami świata. W środę obie reprezentacje czeka starcie rewanżowe, a zarazem próba generalna przed mundialem. Kto w lepszych nastrojach przystąpi do turnieju we Włoszech i Bułgarii?

Polska - Belgia 3:1 (25:23,25:16,20:25,25:22)

Polska: Schulz, Łomacz, Bieniek, Śliwka, Kubiak, Kochanowski, Zatorski (libero) oraz Drzyzga, Konarski, Szalpuk, Nowakowski, Kwolek

Belgia: Tuerlinckx, Deroo, Van de Voorde, Grobelny, Valliens, Ribbens (libero) oraz Lecat, Van Den Dries, D'Hulst, Rousseaux

KN, Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl