Kapustka: Wstyd... Nie mamy nic na usprawiedliwienie

Mariusz Hawryszczuk: Wydawało się, że będzie pan liderem w tym spotkaniu, wystawionym na klasycznej „10”, natomiast miałem wrażenie, że brakowało szybkości w rozgrywaniu piłki. Nie było tego elementu zaskoczenia, stąd pewnie wynikały te męczarnie, zwłaszcza w pierwszej połowie.

Bartosz Kapustka: Zgadza się. W drugiej połowie wyglądało to troszkę lepiej, ale tak naprawdę ciężko powiedzieć coś mądrego po takim meczu. Mieliśmy zbyt dużą liczbę kontaktów, zbyt dużo próbowaliśmy grać środkiem pola. Wyspiarze dobrze byli na to przygotowanie i dobrze to zagęścili. Niestety wynik dla nas niekorzystny i śmiało można powiedzieć, że wstyd i nie mamy nic na nasze usprawiedliwienie.

Po raz drugi gubicie punkty z Wyspami Owczymi, podobnie jak z Finlandią. Za chwilę kolejna szansa do rewanżu. Tam będzie ciężko, ponieważ to boisko to sztuczna murawa. Macie w nogach 90 minut i nie wiele czasu na regenerację, ale przede wszystkim należy wyczyścić głowy.

Wbrew pozorom, myślę, że to będzie mecz, w którym będziemy próbowali grać w piłkę, ale to samo będzie próbować Finlandia, więc być może będzie to inaczej wyglądało. Przede wszystkim musimy się pozbierać. Granie na sztucznej murawie lub naturalnej sprawia pewną różnicę, ale dla obu drużyn ta murawa będzie taka sama. Musimy wyjść pewni siebie, aczkolwiek z dużym szacunkiem do rywala, pewni swoich umiejętności, ponieważ zabrakło tego z Wyspami Owczymi.

Na koniec chciałem zapytać o zmianę barw klubowych. Kiedy Bartka Kapustkę zobaczymy w meczu drugiej ligi belgijskiej?

Myślę, że jak najszybciej, pierwsza kolejka po zgrupowaniu. Będę chciał zagrać w tym spotkaniu, ale na razie o tym nie myślę.

Cała rozmowa z Bartoszem Kapustką w załączonym materiale wideo.