Iwanow: Holandia wychodzi z depresji. Pomarańczowy trykot znowu budzi szacunek

Piłka nożna

W Holandii zaczyna panować umiarkowany optymizm. Po latach klubowej posuchy Ajax Amsterdam i PSV Eindhoven zameldowały się w fazie grupowej Champions League. Po braku awansu do dwóch kolejnych dużych imprez EURO 2016 i mundialu 2018 także reprezentacja zaczyna wychodzić ze stanu depresyjnego. Ma jej w tym pomóc utalentowana młodzież i twarda ręka trenera Ronalda Koemana.

Były, słynący z atomowego uderzenia, obrońca Barcelony, przejął „pomarańczowy” zespół w okresie transformacji. Pokolenie Wesleya Sneijdera, Dirka Kuijta czy Robina van Persiego pożegnało się już z reprezentacją, to następne tak utalentowane już nie było, a nowa grupa „Tulipanów” liście dopiero wypuszcza. Ale debiut „Oranje” w Lidze Narodów z mistrzami świata Francuzami (porażka 1:2) i to na ich terenie daje nadzieję, że Holandia znów może być mocna. Oczywiście nie na „już i teraz”, bo przecież tak bogaty w piłkarskie diamenty kraj w sierpniu namawiał na grę w reprezentacji pochodzącego z Maroka prawego obrońcę Ajaksu Noussaira Mazraouiego (i tę batalię przegrał!), a na lewe skrzydło musiał odkurzyć mającego sześcioletnią przerwę w kadrze mającego swoje ograniczenia zawodnika Besiktasu Stambuł Ryana Babela.

 

Kiedyś na boku popłoch u rywali siały przecież takie asy jak Arjen Robben czy Marc Overmars. Drużyna potrzebuje też wysokiej klasy snajpera, który wesprze niezwykle pracowitego Memphisa Depaya. A w bramce ma dobrego, ale jednak rezerwowego Barcelony Jaspera Cilessena, który dopóki na Camp Nou jest Marc-Andre Ter Stegen szans na regularną grę nie ma.

 

Jeśli jednak na tle niezwykle mocnych i opromienionych złotem mistrzostw świata Francuzów wyborną partię rozgrywa debiutujący (sic!) w pierwszym składzie Frenkie De Jong z Ajaksu (21 lat), a stuprocentową celność podań ma Georginio Wijnaldum, to czapki z głów. Obronie szczelność dają „tur” Virgil Van Dijk i Matthijs de Ligt (19 lat!!!), a w odwodzie w pomocy pozostają szalenie inteligentny na boisku Donny Van De Beek (21 lat), a do składu dobijają się Steven Bergwijn (20 lat, PSV) i jego imiennik Berghuis z Feyenoordu.

 

Koeman coraz częściej będzie mógł swoje ręce zacierać. Jego zespół mimo kilku słabszych punktów i mankamentów zaczyna mieć swój styl. I skoro po pierwszej pełnej lęku przed Mbappe, Pogbą i Griezmannem połową (Holandia wyglądała w St.Denis jak niegdyś Polacy na starym Wembley) drużyna potrafiła postraszyć Francuzów to jest to dość jasna informacja: Pomarańczowy trykot znów może w Europie budzić szacunek. I grozę. I wolałbym nie trafić na niego w eliminacjach mistrzostw Europy 2020.

Bożydar Iwanow, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie