Liga Narodów: Hiszpania bliska ideału! Chorwacja zmasakrowana aż 6:0
W starciach gigantów rzadko padają takie wyniki, jednak Hiszpania była we wtorek nie do zatrzymania. Dowodzony przez Marco Asensio zespół zdemolował finalistów MŚ 2018 w Rosji, Chorwację aż 6:0 po koncercie piłkarzy Realu Madryt. Zespół Luisa Enrique rozpoczął zmagania w Lidze Narodów od dwóch wielkich zwycięstw.
Dwa ostatnie mundiale nie były dla mistrzów świata z 2010 roku zbyt udane. Tuż przed rozpoczęciem imprezy w szatni La Furia Roja doszło do trzęsienia ziemi. Rozstano się z selekcjonerem Julenem Lopeteguim, w Rosji Hiszpanie pod skrzydłami dotychczasowego asystenta Fernando Hierro odpadli sensacyjnie z ekipą gospodarzy, a po kilku tygodniach po wielkim turniejuna ławce zasiadł Luis Enrique. Wydaje się, że to był strzał w dziesiątkę. Były piłkarz i trener FC Barcelona po swojemu poukładał niezwykle bogaty skład i we wtorek w genialnym stylu wygrał już drugi mecz w Lidze Narodów.
Po zdobyciu Wembley (2:1 z Anglią) zespół z Półwyspu Iberyjskiego zdemolował rewelację i niedawnych finalistów MŚ, Chorwację. Ekipa z Bałkanów przyjechała do Elche niemal galowym składem, z niezwykle mocnym środkiem pola Luka Modric, Ivan Rakitic, Mateo Kovacic. Bardzo szybko jednak starcie gigantów zamieniło się w zimny prysznic dla przyjezdnych. Już w 24. minucie wynik otworzył Saul Niguez, który w polu karnym Chorwatów wyszedł w powietrze niczym ptak i główką po koźle nie dał szans rosłemu Lovre Kaliniciowi.
Prawdziwym katem ponad dwumetrowego golkipera został jednak Marco Asensio, który zaskoczył go dwoma strzałami zza pola karnego. W 33. minucie zawodnik Realu Madryt uderzył z dystansu po błędzie Chorwatów w wyprowadzeniu piłki, a zaledwie dwie minuty później obił poprzeczkę, a piłka po pechowym kontakcie z plecami Kalinicia zatrzepotała w siatce po raz trzeci. Tuż po zmianie stron Asensio zamienił się w asystenta i świetnym prostopadłym podaniem wyprowadził na strzelecką pozycję Rodrigo.
Hiszpanie nie mieli jednak litości i zadawali finalistom MŚ kolejne ciosy. Po niespełna godzinie gry było już 5:0, a Asensio dopisał do swojego imponującego już dorobku kolejne asysty, tym razem obsługując klubowych kolegów. Najpierw posłał celne dośrodkowanie wprost na głowę Sergio Ramosa, a następnie niesamowitym strzałem "pod ladę" popisał się Isco. Gospodarze wygrali aż 6:0 po oddaniu… sześciu celnych strzałów i dużej przewadze w posiadaniu piłki.
Hiszpania - Chorwacja 6:0 (3:0)
Bramki: Saul 24', Asensio 33', Kalinic sam. 35', Rodrigo 49', S. Ramos 57', Isco 70'
Hiszpania: De Gea; Carvajal (Azpilicueta 75'), Nacho, Ramos, Gaya; Saul (Thiago 65'), Busquets (Rodri 59'), Ceballos; Asensio, Rodrigo, Isco
Chorwacja: Kalinic; Pivaric, Vida, Mitrovic, Vrsaljko (Rog 20'); Rakitic, Brozovic (Pjaca 62'), Kovacic, Modric; Perisic, Santini (Livaja 71')
Żółte kartki: Santini, Brozovic
Sędzia: Bastien B.
Stadion: Estadio Manuel Martinez Valero w Elche