Dwie czapy na N’Gapethcie przesądziły o wyniku meczu Brazylia – Francja
W szlagierowym starciu mistrzostw świata siatkarzy reprezentacja Francji uległa Brazylijczykom 2:3. Duży wpływ na końcowy wynik miały dwa skuteczne bloki w końcówce tie-breaka na gwieździe Trójkolorowych - Earvinie N’Gapethcie.
Przy stanie 12:12 po dość łatwiej zagrywce Lucasa Saatkampa, N’Gapeth obił blok rywala. Felipe Fonteles w niesamowity sposób ratował spadającą piłkę podbiciem nogą, co pozwoliło Brazylijczykom obronić się w tej akcji i przebić piłkę na drugą stronę siatki. Wtedy ponownie rozgrywający reprezentacji Francji posłał ją do swojego pewniaka, który został w efektowny sposób zatrzymany przez byłą gwiazdę Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Było widać, że "nadzianie" się na pojedynczy blok podłamało nieco N'Gapetha, jednak szybko został on zmotywowany przez kolegów i obie drużyny przystąpiły do kolejnej akcji.
W następnej akcji Benjamin Toniutti, już po gorszym przyjęciu zagrywki, zamiast poszukać innego rozwiązania jeszcze raz przerzucił wystawę do swojego przyjmującego. N'Gapeth został jednak ponownie zatrzymany - tym razem przez podwójny blok Canarinhos. Te dwie skuteczne czapy w końcówce tie-breaka przyczyniły się do przechylenia szali zwycięstwa na stronę Brazylijczyków, którzy wygrali tie-breaka 15:12. Mecz ten był bez wątpienia najlepszym z rozegranych dotychczas na parkietach w Bułgarii i Włoszech.
Przejdź na Polsatsport.plNie widziałem lepszego meczu od Brazylia-Francja
— Jakub Bednaruk (@JakubBednaruk) 13 września 2018
Mecz dziesięciolecia!Stulecia!Wszechczasu! Powstrzymajcie mnie!
W co oni grają? Stratosferyczna siatkówka
Moim zdaniem przy 10-8 dla Fra Wallace był w siatce przy bloku na NGapecie
Nie wzięli challenge i przegrali #FIVBmensWCH pic.twitter.com/xJe3Io6aUY