Fortuna 1 Liga: Stracona szansa Podbeskidzia Bielsko-Biała. Jałocha bohaterem GKS Tychy
GKS Tychy zremisował z Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:2 (0:2) w meczu dziesiątej kolejki Fortuna 1 Ligi. Bielszczanie mają czego żałować, bowiem do przerwy prowadzili 2:0, a w końcówce mogli trafić po raz trzeci, lecz rzutu karnego nie wykorzystał Guga Phalavandishvili.
Zarówno GKS, jak i Podbeskidzie przed sezonem należały do grona zespołów, które widziano w górnej części tabeli. Początek sezonu zweryfikował jednak, że nie będzie to takie proste. Po dziewięciu kolejkach piłkarze z Tychów z dorobkiem dwunastu punktów zajmowali dziesiąte miejsce. Bielszczanie plasowali się o dwie lokaty niżej, ale rozegrali o jedno spotkanie mniej. Starcie to mogło więc zamienić kolejność w ligowej tabeli, lecz wcale tak się nie stało.
Pierwszy kwadrans meczu nie mógł zadowolić kibiców żadnego z zespołów. Dopiero w 25. minucie pierwszą dobrą okazję mieli gospodarze, lecz zmarnował ją Jakub Vojtus. Chwilę później błąd popełnił Rafał Leszczyński i kiedy wydawało się, że w końcu padnie pierwsza bramka w ostatniej chwili piłkę wybił Paweł Oleksy. Wyróżniającą postacią Podbeskidzia był Miłosz Kozak i to właśnie za jego sprawą bielszczanie strzelili dwa gole w końcówce pierwszej połowy. Najpierw 21-letni pomocnik dograł idealnie Rzuchowskiemu, a później obsłużył Kacpra Kostorza.
Mogłoby się wydawać, że dwie bramki do szatni mogą podciąć skrzydła tyszanom, lecz nic bardziej mylnego. Podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza już w 62. minucie strzelili gola kontaktowego i wrócili do gry. Niespełna 10 minut później kolejny błąd popełnił bramkarz Podbeskidzia, lecz tym razem kosztowało to drużynę stratę bramki. Sytuację wykorzystał Hubert Adamczyk i doprowadził do wyrównania. W 86. minucie Marcin Kowalczyk sfaulował Przemysława Płachetę w polu karnym i arbiter bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Guga Phalavandishvili i... nie trafił do bramki. Jego intencje kapitalnie wyczuł Konrad Jałocha i nie była to pierwsza taka obrona golkipera GKS w tym sezonie.
W następnej kolejce GKS zmierzy się z ŁKS-em Łódź, a Podbeskidzie Bielsko-Biała z Sandecją Nowy Sącz.
GKS Tychy - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 (0:2)
Bramki: Rzuchowski 44, Kostorz 45+2 - Grzeszczyk 62, Adamczyk 71
GKS Tychy: Konrad Jałocha - Marcin Kowalczyk, Marcin Biernat, Daniel Tanżyna, Maciej Mańka - Hubert Adamczyk, Łukasz Grzeszczyk, Łukasz Bogusławski (46. Jakub Piątek), Keon Daniel, Edgar Bernhardt (67. Omar Monterde) - Jakub Vojtus
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Rafał Leszczyński - Filip Modelski, Aleksander Komor, Dominik Jończy, Paweł Oleksy - Miłosz Kozak (73. Przemysław Płacheta), Guga Phalavandishvili, Valerijs Sabala, Michał Rzuchowski (73. Adrian Rakowski), Łukasz Sierpina - Kacper Kostorz (88. Grzegorz Goncerz)
Żółte kartki: Piątek, Biernat, Kowalczyk - Sabala, Rzuchowski
Sędzia: Zbigniew Dobrynin
Komentarze